PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=805204}

Czas krwawego księżyca

Killers of the Flower Moon
7,2 42 427
ocen
7,2 10 1 42427
7,6 56
ocen krytyków
Czas krwawego księżyca
powrót do forum filmu Czas krwawego księżyca

W wieku 80 lat ciężko zrobić coś genialnego i byłbym zaskoczony gdyby się to udało Scorsese

ocenił(a) film na 7
pitron

Udało się:
Kubrickowi (Oczy szeroko zamknięte)
Johnowi Frankenheimerowi (Ronin)
Woody Allenowi (Sen Kasandry, O północy w Paryżu, Vicki Cristina Barcelona, Blue Jasmine)
Sidneyowi Lumetowi (Nim Diabeł dowie się, że nie żyjesz),
Williamowi Friedkinowi (Zabójczy Joe),
Polańskiemu (Oficer i Szpieg),
Ridleyowi Scottowi (Ostatni pojedynek, Dom Gucci)
...
dlaczego Scorsesemu miałoby się nie udać?
:-)

AutorAutor

Nie wiem, może bardziej kierowałem się muzykami i aktorami, może jest dużo asystentów obok reżysera którzy tuningują pomysły mistrza, niestety wiek mocno wpływa na oryginalność i przebojowość, to smutne i czeka każdego.

ocenił(a) film na 7
pitron

Quentin Tarantino powiedział kiedyś, że najlepsze filmy robi się do 40 roku życia, czy jakoś tak. To brednia. Co w takim razie zrobić z:
Fredem Zinnemanem,
Williamem Wylerem,
Alfredem Hitchcockiem,
Brianem De Palmą,
Richardem Donnerem,
Johnem McTiernanem,
Martinem Campbellem,
Taylorem Hackfordem,
Curtisem Hansonem,
Jonathanem Demme
?

AutorAutor

W podanych przez Ciebie przykładach, to bodajże tylko Scott i Polański byli po 80 kręcąc te filmy ;) taki Kubrick miał na przykład 70 lat...a jeśli nawet byliby blisko tego wieku, to była tam mowa w komentarzu pitrona o czymś "genialnym", a bądźmy poważni - żaden z tych tytułów, które podałeś przy nazwiskach nie zasługuje na takie miano ;)

ocenił(a) film na 7
Hank_Moody

Ronin nie jest genialny? Nim Diabeł dowie się... - też?
Coś podobnego!

AutorAutor

Pewnie, że nie. Chyba, że masz w swoim słowniku jakieś inne słowa które bardziej obrazują wielkość jakiegoś dzieła niż słowo - "genialny"? Arcy-genialny? Arcy-arcy-genialny? Dla mnie jest to na tym poziomie co "arcydzieło" i "wybitny". Dlatego też, nie lubię szastać na prawo i lewo, bo filmów, na które spokojnie mogę powiedzieć, że są genialne jest bardzo mało. "Ronin" jest dobrą/bardzo dobrą sensacją - stwierdzić, że to film genialny to mocna przesada. "Nim diabeł dowie się, że nie żyjesz" Lumeta - genialny? To nie wiem jakby nazwać "12 gniewnych ludzi", czy takie "Pieskie popołudnie", "Sieć" czy "Serpico"? Ostatni film Lumeta, mimo, że jest produkcją w mojej opinii bardzo dobrą, to nawet nie ma "startu" do tamtych tytułów.

ocenił(a) film na 7
Hank_Moody

Powyższe filmy to świadectwa moralisty. "Nim Diabeł dowie się, że nie żyjesz" idzie krok dalej. To wypowiedź moralisty bez złudzeń, a jego ostatni film to świadectwo erozji wszelkich wartości etycznych, moralnych, rodzinnych. Nie pozostaje nic. To jeden z najbardziej przenikliwych i dobitnych filmów XXI wieku. Tak, jest genialny.

Podobnież "Ronin" - to metaforyczna opowieść o bezpańskich, o spustoszeniach jakie wyrządza w człowieku oddanie się we władanie państwa/rządu/władzy i gdy ta upada, zostajesz z niczym, jesteś wydrążony. Ponadczasowy moralitet.

AutorAutor

No nie są...dla mnie nie mają ani ułamka "genialności". Jałowa ta dyskusja, bo wręcz na siłę próbujesz mi wmówić Twój punkt widzenia, tak jakby to był fakt niezaprzeczalny, jedna jedyna prawda. Może dla Ciebie tak - fajnie, gratuluję.

Podajesz przy tym (swoje) interpretacje i to tak ogólne, że jakbym tak filmy wszystkie interpretował, to 80 % by była genialna. Inna sprawa, że same te interpretacje nie świadczą od razu, że film jest "genialny", bo do tego trzeba, żeby cała reszta taka była. A po Twojej wypowiedzi tak to można wywnioskować. W obu przypadkach, trzeba by było o wiele więcej, żeby można je nazwać genialnymi, nawet jeśli to co napisałeś byłoby oczywiście prawdą. A tak, to dla mnie oba te przemyślenia są nadinterpretacją. A ta dotycząca Ronina, jest w mojej ocenie nawet bardzo mocną nadinterpretacją -w gatunku kina, w którym wyciąganie takich wniosków kompletnie (dla mnie) mija się z celem.
Oczywiście odbiór filmu rzecz osobista, ocena i przemyślenia będą zawsze subiektywne. Możesz się ze mną nie zgadzać, ja z Tobą, ale nie wmawiaj mi na siłę swojego punktu widzenia, jakbyś co najmniej rozmawiał z Lumetem i Frankenheimerem i Ci powiedzieli, że te filmy rzeczywiście o tym są ;) co innego jakbyś gdzieś tam w komentarzach użył sformułowania "dla mnie, w mojej ocenie" itd... to bym nawet nie dyskutował, bo to zawsze jest wtedy na zasadzie "moja racja jest mojsza niż twojsza" :)
Peace & out.

ocenił(a) film na 7
Hank_Moody

Spoko, nic nie rozumiesz:-) Niczego ci nie wmawiam, to twoja argumentacja, a właściwie jej brak, mnie rozsierdziła. Filmy nie są genialne, bo nie są. Słabe.
Znam twórczość powyższych twórców i jeżeli oni dotąd nie zrobili takich filmów jak te ostatnie, to znaczy, że zrobili filmy jednorodne i niejako przekroczyli samych siebie.
Tak tylko sztuka robi.
Ale OK, masz prawo do własnej opinii.
Tylko jakiej?

https://www.youtube.com/watch?v=40eqoQHJU_E

AutorAutor

hahahahaha :D miałem już dać sobie spokój z tą dyskusją, ale ten twój komentarz mnie tak rozbawił, że pomyślałem, a co mi tam! odpiszę!

Znasz twórczość powyższych twórców? o wow! no normalnie szacunek! Czapki z głów! Chyba nie wypada mi nic innego, jak tylko paść na kolana i robić ukłony! - też znam twórczość tych twórców i niczego to nie zmienia. Piszesz, że "jeżeli oni dotąd nie zrobili takich filmów jak te ostatnie, to znaczy, że zrobili filmy jednorodne i niejako przekroczyli samych siebie." - czyli sugerujesz tym zdaniem, że "Nim diabeł dowie się..." jest lepszym jego dziełem niż "Dwunastu gniewnych ludzi"? bo tym swoim ostatnim tytułem przekroczył samego siebie? - dobre! większej bzdury dawno nie czytałem! Czyli idąc tym (przedziwnym) tokiem rozumowania, to "Hugo" Martina Scorsese jest genialne i w tym filmie przeszedł samego siebie, bo wcześniej robił filmy jednorodne, a ten jest inny? :D
Do jakiej opinii? A do takiej, że ani jedna rzecz w "Roninie" i "Nim diabeł dowie się..." nie jest genialna. Poczynając od scenariusza, poprzez reżyserię, aktorstwo - na sprawach technicznych jak choćby zdjęcia, muzyka czy montaż kończąc. Są dobre, lub bardzo dobre, ale w żadnym wypadku genialne. Ale lepiej napisać, że są genialne, bo wysnułem po ich oglądnięciu jakieś śmieszne interpretacje, które w obu przypadkach są mocnymi nadinterpretacjami ;) co tam cała reszta, bo to przecież "metaforyczna opowieść" - jakby już sama interpretacja sprawiała, że coś jest genialne. Dobre.
Tak jakby filmy nie mogły być po prostu sztuką dla sztuki, tylko wszystkie muszą odpowiadać na jakieś pytania, albo do czegoś się odnosić. Słabe.

ocenił(a) film na 7
Hank_Moody

Sprawy techniczne w "Roninie" nie są genialne? To akurat strzał w stopę.
To film od strony technicznej zrealizowany tak biegle, tak naturalistycznie, że nie są mu w stanie sprostać właściwie wszystkie filmy "pościgowe" XXI wieku wspierane tymi wszystkimi tylnymi projekcjami, efektami specjalnymi, CGI.

AutorAutor

ehhh...a to już takie czepianie się dla czepiania, i to nawet nie na zasadzie "moja racja jest mojsza", ale tak jakby to była jakaś prawda ogólnie znana i niezaprzeczalny fakt. Nie... nie są dla mnie sprawy techniczne w Roninie genialne. Sceny pościgów są świetne, aczkolwiek w mojej ocenie, tylko Bullitt i Francuski łącznik zasługują na miano genialnych. Ba! Dużo bardziej nawet cenię sobie pościg w Tożsamości Bourne'a niż w Roninie, głównie przez fakt zdjęć, które w tym drugim tytule są dla mnie co najwyżej dobre.
Druga sprawa. Tak trochę słabo przez jedną rzecz (rzekomo genialną) mówić od razu o całym filmie, że jest genialny. Czyli idąc tym tokiem myślenia, to skoro np. Daniel Day-Lewis jest genialny w Lincolnie, to też z miejsca cały film taki jest? Avatar ma genialne efekty specjalne = genialny film? Zjawa genialne zdjęcia = genialny film? itd...
Nie lubię się tym sugerować i to wyciągać przy dyskusjach, ale patrząc na twoje oceny, to dajesz sporo 10, czyli po prostu masz całkowicie inne podejście do tego magicznego słowa na "g" i jestem to w stanie zrozumieć. Dziwi mnie natomiast fakt, że kolejny raz próbujesz mi poniekąd wmawiać swój odbiór, odczucia, spostrzeżenia - tak jakby one były jedynymi prawdziwymi i odpowiednimi.
Jeszcze tak odnośnie twojej odpowiedzi do użytkownika "Konto_na_filmw", bo nie chcę oddzielnie pisać kolejnego komentarza. Piszesz odnośnie Scotta, że "facet niczego się nie boi i wciąż rzuca sobie wyzwania i generalnie wychodzi z nich zwycięsko" i tu jest dla mnie trochę clou całego tematu, bo od samego początku (w komentarzu pitrona) mowa tu o czymś genialnym. Chyba, że dla ciebie to "wychodzi z nich zwycięsko" = genialny? Nie wiem tylko dlaczego podałeś akurat te tytuły filmów Scotta? Od czasu Gladiatora zrobił dużo więcej produkcji, lepszych i gorszych, ale o ile Ostatni pojedynek i Marsjanin są filmami niezłymi, tak Dom Gucci i Wszystkie pieniądze świata, to pomyłki w jego filmografii.

ocenił(a) film na 9
AutorAutor

A czy Lumet przypadkiem nie przekroczył samego siebie i stworzył film niejednorodny w "Werdykcie" ,albo "Sieci" czyli jakieś 30 lat przed "Nim diabeł dowie się ze nie żyjesz"? Ileż razy można się przekraczać ?

A ostatnie filmy Scotta to taka hała ze idealnie służą tezie Tarantino. Gdyby Ridley z czasów Obcego i Blade Runnera je zobaczył pewnie palnąłby sobie w łeb. O żadnej niejednorodności, ani przekraczaniu samego siebie nie może być w nich mowy.

W wieku 70, 80 lat da się jeszcze stworzyć film wybitny, taki co to można postawić w reżyserskim portfolio obok starych osiągnięć bez wstydu ale twoja argumentacja raczej wybitna nie jest.

ocenił(a) film na 7
Konto_na_filmw

"Sieć", faktycznie wyjątkowa w dorobku Sidneya, jednak zbyt przypomina mi "Szpital" Arthura Hillera, również wg tekstu Paddy Chayefskiego. Z artystycznego punktu widzenia Lumet wybrał praktycznie te same rozwiązania wizualne.
"Werdykt" to świetny dramat sądowy, ale jednak o tryumfie dobra nad złem. Znowu. "Nim Diabeł..." - bynajmniej.
Ridley Scott w XXI wieku zrealizował "Gladiatora", "Marsjanina", "Wszystkie pieniądze świata", "Ostatni pojedynek" i "Dom Gucci". Ten facet niczego się nie boi, każdemu tematowi sprosta. Nie jest nieomylny, zgoda (koszmarne "Przymierze", "Adwokat"), ale wciąż rzuca sobie wyzwania i generalnie wychodzi z nich zwycięsko.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones