Polskie wydanie książkowego oryginału figuruje pod tytułem "Czas krwawego księżyca" i myślę, że powinni na tym poprzestać.

No tak ale na samym wstępie książki jest wyjaśnienie jej tytułu i nie chodzi o krwawy tylko kwietny księżyc. A kolega powyżej robi sobie żarty z tytułów proponowanych przez naszych dystrybutorów. Ze swojej strony proponuję: "Mroczni kwiaciarze z księżyca", "Księżycowy ścinacz stokrotek" (aluzja do BLU-82), "Buszujący w kwieciu" i takie tam ;-) Co do filmu to jest to najbardziej przeze mnie oczekiwana produkcja odkąd zacząłem czytać książkę. Di Caprio jak najbardziej mi pasuje, co do reszty aktorów to się okaże. Ciekaw jestem jedynie czy zdołają oddać klimat tej historii w filmie kinowym, bo tu się aż prosi o kilkuodcinkowy serial.

A ja myślę, że absolutnie nie! Ten film ma jeden tytuł i :

a) bardzo łatwo go tłumaczyć na nasz język tak dosadnie, że...

b) oddaje treść tak przenikliwie, stanowczo i adekwatnie do historii, że nie można tego lepiej ująć...

A ten tytuł to "Zabójcy kwiatów księżyca". Inaczej nie ma opcji.

Jak dorwać Indiańca? No w huk zabawne, biorąc pod uwagę tragedię, o której ma opowiadać ten film

Mogłoby być:

'Wa-ta-ha-kan-da i Do Grobu'
'W Ropie Po Szczyt Teepee'
'Ropna Pułapka'
'Między Nami Chciwymi Białasami'
'Insulinowe Sny Kiedy Ja Mam Ropę'

Temat był założony dla humoru i w takim tonie powinien pozostać! :)

Biali, źli i brzydcy.

"Blade katolickie twarze znów kiwają Bogu ducha winnych Czerwonoskórych"

Kiedy to ustanie? ...
Wtedy, kiedy ustanie chciwość.
Nigdy.