Poszedłem zachęcony pozytywnymi opiniami, ale ten film nie ma w sobie nic wyjątkowego, poza tym, że jest wyjątkowo długi.
Z zalet to wymieniłbym rozmach w wielu scenach i przedstawienie tamtego świata.
Sama historia i bohaterowie są jednak bardzo nijacy. W ogóle nie wiadomo o co w tym filmie chodzi, np. dlaczego indianie są tutaj bardzo bogaci i biali chcą przejąć ich majątki, czyli ziemie z ropą naftową. Przecież to się kupy nie trzyma. Gdyby biali byli tacy źli i chcieli to zrobić, to by przecież im tą ziemię zabrali, a nie że najpierw im dali, a potem kmbinowali jak tu się ożenić i dostać w spadku.
Może gdyby film był krótszy, ale 3 godziny 20 minut. Naprawdę, czy nie można było tego skrócić? Po co tyle razy pokazywane, że wstrzykuje jej morfinę czy jakąś inną truciznę w dupę? Nie wystarczyłoby jeden raz to pokazać? I tak samo jest z innymi scenami. Długość tego filmu nie jest niczym uzasadniona.