PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644432}

Czas na miłość

About Time
7,6 199 996
ocen
7,6 10 1 199996
6,8 22
oceny krytyków
Czas na miłość
powrót do forum filmu Czas na miłość

pomijajac niescislosci zwiazane z podrozami w czasie, ktore zawsze w takich filmach sie pojawiaja, jednego kompletnie
nie ogarniam: dlaczego glowny bohater zrezygnowal z uratowania siostry od wypadku? bo mu sie dziecko nie
spodobalo?? wtf

ocenił(a) film na 8
GalaxySparkle

bo to nie było już jego dziecko tylko inne, bo coś tam ojciec mu powiedział, ze dziecko się może zmienić jak się cofnie w czasie za bardzo

ocenił(a) film na 4
Aselka

Aaa, ze ktos mu zone przelecial przez to? Hmm, niezbyt widze zwiazek miedzy dobrze prowadzaca sie siostra a zdrada lub zostaniem zgwalcona zony. Jesli jakis prosty zwiazek istnieje, to wlasnie grzeczna siostra nie zabierze szwagierki w jakies niebezpieczne miejsce. Jesli zas sytuacja byla bardziej skomplikowana, to moglo to zostac pokazane. Bo tak to wyglada jakby mu sie jego wlasne dziecko nie spodobalo. :|
Poza tym, to, co mu ojciec na ten temat mowil, to tylko to, ze podroz moze spowodowac, ze inny plemnik dostanie sie do zrobienia dziecka.

ocenił(a) film na 8
GalaxySparkle

tak tłumaczył mu ojciec było coś takiego, więc nie rozumiem twoich wniosków, tak już zrobili w tym filmie i już

ocenił(a) film na 4
Aselka

wnioskow nie wynioslam na razie zadnych, poza tymi wynikajacymi z Twojej odpowiedzi. liczylam na jakies wyjasnienie jego motywacji, a skoro tak zrobili w filmie i pozostawili owa motywacje domyslom widza, to ok :]

ocenił(a) film na 7
GalaxySparkle

Galaxy, Dla niego to był wielki moment w życiu kiedy trzymał swoją córeczkę po raz pierwszy, jego pierwsze dziecko.
Gość wraca do domu i zamiast swojej córki zastaje syna, którego kompletnie nie zna i nie czuje z nim żadnej więzi. A córka? Jakby to powiedzieć - uśmiercił ją. Fakt, nigdy się nie narodziła w nowej linii czasu, ale pamiętał, że istniała, kochał ją.
Postaw się na jego miejscu, byłabyś w stanie wymienić dziecko, które kochasz na inne, którego zupełnie nie znasz?

ocenił(a) film na 4
Maydo

ale to bylo jego dziecko, nie? a siostra? siostra, ktora znal cale zycie i z ktora laczyla go silna wiez. postawilam sie w jego miejscu i w sytuacji gdy uchronilam siostre od zgubnego zycia i wypadku, nie potrafilabym sie cofnac i znow skazac jej na to samo

ocenił(a) film na 8
GalaxySparkle

To powiedz to rodzicom, którym umarł syn/córka. Jak widać siostrze się nic nie stało tak poważnego, lekkie zadrapania, uwierz mi mogło być gorzej. A tu ktoś Ci wcześniej wyjaśnij temat córki, którą kochał a syna którego nie znał. A Ty się tego uczepiłeś/aś jak rzep psiego ogona. Już Ci zostało to wytłumaczone, po co to roztrząsać.

ocenił(a) film na 4
dziarkos13

'uczepiłeś/aś' - czytanie ze zrozumieniem sie klania. a skoro sie uczepilam, to widocznie jest czego. to nowe dziecko mial (chyba) zdrowe, a siostra przez kilka lat zyla w patologicznym zwiazku ktory ja doprowadzil do wypadku, ktory nazywasz niczym... i nigdy nie wiesz, czy nie mowisz tego komus kto mial wypadek

ocenił(a) film na 8
GalaxySparkle

Nie zwróciłem uwagi na nagłówek, a jak mam się czepiać, to po kropce stawia się wielką literą. Gramatyka się kłania. Serio? Chcesz się bawić w taką błazenadę...

ocenił(a) film na 4
dziarkos13

tylko, widzisz, nieformalny styl pisania nie przeszkadza w zrozumieniu tresci

ocenił(a) film na 7
GalaxySparkle

Miej dziecko. Miej siostrę. Wybierz życie dziecka nad spaprane parę lat siostry. Nikt tak nie wybierze.

GalaxySparkle

Ale zrozumiec ze bohater kochal swoja corke nie potrafisz?

ocenił(a) film na 4
jozefina79

nie. moje pytanie dotyczylo motywacji bohatera, ktory uratowal siostre, a potem zobaczyl swoje (chyba) wlasne dziecko i zareagowal jakby zobaczyl potwora. niby z przywiazania do dziecka? dziecka ktore znal kilka miesiecy, moze lat i nie wiadomo jeszcze na jakiego czlowieka wyrosnie. a siostre znal cale zycie i przez caly film widac bylo, ze to nie jest nielubiana zlosliwa siostra spod znaku 'rodziny sie nie wybiera'.

wiec moze chodzilo o cos innego? moze, jak tu wczesniej padla taka sugestia, to jednak nie bylo jego dziecko? tylko slabo to zostalo pokazane. a jesli swoje dziecko odrzucil bo mu sie na oko nie spodobalo i bez serca wtracil siostre w to samo zgubne zycie, to jest sadysta.

ocenił(a) film na 4
GalaxySparkle

ok, problem wlasnie zostal rozwiazany. wymagal troche wiedzy z biologii lub genetyki, ktorej mi tez brakowalo. okazuje sie, ze jego dziecko by wygladalo dokladnie tak samo, bo kazdy plemnik niesie ten sam material genetyczny. w scenie gdy bohater wraca po uratowaniu siostry i widzi inne dziecko, to nie jest dziecko. wniosek, ze zona zostala zgwalcona lub puscila sie. w takim przypadku jego decyzja wydaje sie zrozumiala. koniec tematu. szkoda, ze tak uparcie go broniliscie, a nie wiedzieliscie, dlaczego to zrobil.

ocenił(a) film na 6
GalaxySparkle

A słyszałaś o bliźniakach dwujajowych? Nie znam się jakoś na genetyce, ale wydaje mi się, że nie do końca materiał genetyczny obu dzieciaków jest taki sam. Zresztą ojciec jasno powiedział, że jedynym defektem w przypadku podróży gdy jakieś dziecko się urodzi i zmieni się coś w czasie przed narodzinami to efektem tego jest zamiana pierwotnego dzieciaka na inne, ot cała historia. Szukasz głębszych rozwiązań tam gdzie ich nie ma i zamiast choć odrobinę przyjąc do wiadomości co inni piszą z uporem maniaka wszystko negujesz. Zwłaszcza to dobra wypowiedź > "Gość wraca do domu i zamiast swojej córki zastaje syna, którego kompletnie nie zna i nie czuje z nim żadnej więzi. A córka? Jakby to powiedzieć - uśmiercił ją. Fakt, nigdy się nie narodziła w nowej linii czasu, ale pamiętał, że istniała, kochał ją" Albo jesteś za tępa, żeby to zrozumieć, albo zimne, wyrachowane kropki z Ciebie jest.

ocenił(a) film na 7
GalaxySparkle

Ja pierdzielę. Nie, dziecko nie wyglądało by tak samo. Jeśli potrzebujesz dowodu to popatrz na dwie dowolne siostry (nie bliźniaczki jednojajowe). Wyglądają tak samo? Nie.

Siostra nie umarła - siostra pocierpiała parę lat, parę lat się pobawiła, bo przecież nie był to związek z przemocą w domu tylko tak zwany toksyczny. Trochę cierpienia psychicznego, trochę cierpienia fizycznego. Tyle.
Prawdopodobnie - bo to dobrzy ludzie byli - poświęcił by się gdyby siostra np. umarła. Ale wypadek samochodowy?

Jego natomiast kosztowałoby to dużo więcej - utratę dziecka, które wychowywał na rzecz dziecka, które było jego, ale go nie znał. Więź jaka się rodzi wtedy nie jest do podrobienia.

Nie wiem ile masz lat i jakiej jesteś płci. Ale jeśli kiedyś będziesz miał/a dziecko, wychowasz sobie trzylatka i pewnego dnia ktoś Ci powie "Wiesz, daj mi to dziecko, a ja dam Ci inne albo członka rodziny przepchnę przez szybę samochodu" to zrozumiesz absurdalność takiej wymiany.

ocenił(a) film na 7
GalaxySparkle

Oj biedne z Ciebie dziewczę. Nie wiem skąd czerpiesz takie informacje, ale zostaw to źródło w spokoju. Każdy plemnik niesie ze sobą 23 chromosomy, które łączą się z 23 chromosomami komórki jajowej. Człowiek ma 46 chromosomów, czyli po 2 dla każdej cechy.
Te 23 chromosomy biorą się losowo z 46 - po jednym z każdej pary. Taki układ daje nam 2^23 (słownie: dwa do potęgi dwudziestej trzeciej) kombinacji czyli 8 mln 388 tys. 608. Każda kombinacja to zupełnie inny człowiek. Przypatrz się na rodzeństwo znajomych lub własne jeśli posiadasz. Nie ma opcji, że będą dokładnie takie same (pod warunkiem, że nie są bliźniętami jednojajowymi, co dzieje się przez podział zygoty), ponieważ każdy plemnik niesie jedną losową informację z 2^23 kombinacji.
A teraz wróćmy do filmu. Gdy się cofnął w czasie i naprawił życie siostrze, nikt nie zgwałcił jego żony, ani nawet się nie puściła. Po prostu do jej komórki jajowej trafił inny plemnik w wyniku prawdopodobnych zmian okoliczności poczęcia - to tak zwany efekt motyla (do znalezienia w google). Chłopczyk, którego Tim zastał w domu miał jego geny, ale Tim go nie znał. Za to jego ukochana córka, którą znał nigdy się nie narodziła. Dziecko to nie komputer, że można je sobie wymienić na inny sprawny model.
Jeszcze raz powtórzę - Tim kochał swoją córkę, a syna kompletnie nie zna. Naprawdę wystarczy odrobina inteligencji emocjonalnej by zrozumieć jego motywację.
Jeśli chciał zachować córkę musiał zrezygnować ze wszelkich zmian, które nastąpiły przed jej poczęciem. A siostra? Siostra żyła - miała tylko poważny wypadek. Nie zniknęła z linii czasu, nie umarła, ale istnieje. Fakt, mógł ją uratować przed wypadkiem, ale mógł również przewidzieć, że dopiero wypadek zmotywuje ją do rozstania z destrukcyjnym chłopakiem. Jak widać pod koniec filmu i tak ułożyła sobie życie z Jay'em, więc był happy end.
Myślę, że wyłuszczyłem temat.

ocenił(a) film na 7
Maydo

PS. Dodałem to zanim zobaczyłem, że @Cerbin napisał swój komentarz, zawierający myśli podobne do tych zawartych w moim.

GalaxySparkle

:D :D :D :D
Takiej głupoty dawno nie czytałem.
Zatem skoro każdy plemnik ma dokładnie ten sam materiał genetyczny (wg ciebie) to skąd u tych samych rodziców rodzą się dzieci z różnym materiałem genetycznym, inaczej wyglądające?

GalaxySparkle

Faktycznie jest sadystą skoro skazuje ludzi (siostrę) na życie które sami sobie wybierają :P
A poza tym ciekawe co byś powiedzial lub powiedziała jak bym zaproponował zamiane twojego dziecka na inne calkowicie ci obce dziecko, ale jednak również twoje? Dodatkowo powiedziałbym Ci że w zamian twoja siostra nie ulegnie wypadkowi, który sama powoduje (w którym będzie miała kilka zadrapań) i jej życie byc może się poprawi (lub być może znowu sobie sama zmarnuje). W zamian ty zostaniesz w swoim życiu z dzieckiem którego nie znasz, ale swoim dzieckiem. A może później kolejny raz zamienisz dziecko swoje na kolejne dziecko całkowicie ci obce, ale nadal twoje, żeby ratować ponownie siostrę z kolejnych zadrapań? :P

Fajnie mieć dziecko, którego sie kompletnie nie zna ;) Widać, że dzieci nie posiadasz i nię bedziesz posiadal w n ajbliższym czasie gdyż ta kwestia byłaby dla ciebie oczywista i nie byłoby banalnych pytań - 13 latek?

ocenił(a) film na 8
GalaxySparkle

Nikt mu żony nie przeleciał, kochanie, inny plemnik się zrealizował.

ocenił(a) film na 9
GalaxySparkle

To dziecko było dla niego obce i mimo tego, że było jego, nie widział on jak się uczy, rośnie i rozwija, czuł się nieprzyjemnie w takiej sytuacji. Poza tym jego pierwsza ( o ile dobrze pamiętam) córeczka w zasadzie zginęła, kiedy pojawiło się tamto. To było jak śmierć dziecka dla rodzica.

ocenił(a) film na 10
Aselka

Moim zdaniem to większość scen w tym fimie ma drugie i trzecie dno i ono jest dużo ważniejsze (przynajmniej dla tych którzy potrafią je zobaczyć) od rozbierania sceny na elementy pierwsze za pomocą wykładu o chromosomach.
Czy nie lepej skupić się właśnie na tych przesłaniach, z tej cseny jest ono jasne: "Dzieci są najważniejsze"
Zresztą to samo przesłanie pojawia się też wtedy gdy bohater zgadza się na trzecie dziecko. Bo wie, że definitywnie straci ojca.
Jednak wie też, że dzieci są najważniejsze!
Podoba mi się także przesłanie końcowe filmu, kiedy bohater idzie krok dalej niż ojciec czyli PORADNIK RADOSNAGO ŻYCIA.
Dla tych, którzy mają jakieś wątpliwości polecam obejrzeć film 2, 3 razy.

ocenił(a) film na 10
polx

No i jeszcze gdy ojciec opowiada mu jak to zrezygnowł z pracy , aby mieć więcej czesu dla dziecka i całymi dniami grać z nim w pingla, też jest wskazówką dla tych, którzy w swoim życiu stawiają pracę przed dziećmi...
Praca na nadgodzinach na zawsze wymazuje czas jaki mogliśmy spędzić z własnymi kochanymi pociechami.
Ludzie, którzy umierają i patrzą wstecz na swoje życie zawsze żałują, że za dużo pracowali, pomyślcie o tym...

ocenił(a) film na 8
polx

Faktycznie nie ma co się wgłębiać w szczegóły. Wystarczy polecić ten film tym, którzy się zastanawiają czy oglądnąć :) A więc warto oglądnąć polecam :)
a scena "rozbierana" dla mnie najlepsza :-)

Aselka

A już myślałem, że ratując siostrę przed Jimem ten zrobił dziecko Mary i stąd ten dzieciak miał takie czarne loczki. Niestety, jak film nudny to nudny w każdym szczególe.

ocenił(a) film na 7
GalaxySparkle

hehe :D takie same miałem odczucie :D widocznie przyzwyczaił się do tamtego dziecka :) w sumie siostrze też dobrze się pookładało... tym nie mniej fajny ale mdły film. WKUR*IA mnie za to jedno. Każdy facet widzi, że Rachel McAdams to śliczna aktorka, i nie wiem co by musieli zrobić by wyglądała brzydko... a tu robią z niej niepewną siebie cnotkę niewydymkę. Bardzo sympatycznie zagrała, ale nie kupuję jej postaci.

Crazy_Ivan

Na llitosc boska On tego chlopczyka nie znal, a ciagle pamietal corke. Dla niego to moglo byc niemal jakby ta corke zabil. Z chlopcem nie mial zadnej wiezi. czy to tak ciezko zrozumiec?

ocenił(a) film na 7
jozefina79

nie zaciskaj pośladów :D ja się tylko troszeczkę z filmu nabijam :D nie potrzebuję tłumaczenia oczywistego faktu :D na litość boską :D

jozefina79

no to później zabił chłopca, z którym "nie miał żadnej więzi" - jakie to proste i moralne

ocenił(a) film na 10
adlerxx

hello nauczycielu moralności, Nikogo nie zabił - zamienił.
Moim zdaniem to prosta decyzja.

ocenił(a) film na 10
adlerxx

Zauważ, że ten sam chłopiec pojawia się jako drugie dziecko. I wszystko gra. A marudy niech obejrzą drugi raz, bo warto.

walker_fw

Nie będę się wgłębiał w "zawiłości" tego filmu, bo szczerze mówiąc, chociaż obejrzałem go stosunkowo niedawno, już go prawie nie pamiętam, takie wrażenie na mnie wywarł. Rozumiem, że twórcy mieli do przekazania jakoweś przesłanie, i nie mają tu znaczenia rozważania na temat szczegółów i konsekwencji przenoszenia się w czasie, bo tu nie o to chodzi. Tym niemniej, przesłanie, mdłe i nudne, nie wywarło na mnie wrażenia. Od razu mówię wszystkim apologetom tego wiekopomnego dzieła: nie mam zamiaru się z nikim kłócić, polemizować, a tym bardziej jeszcze raz oglądać tego przeciętnego obrazu.

GalaxySparkle

Widać, że ty sama chyba jesteś jeszcze dzieckiem skoro nie rozumiesz takich rzeczy...
Urodziło mu się pierwsze dziecko, a w życiu mężczyzny to najważniejsza chwila.
Jak ty byś się poczuła, gdybyś jednego dnia trzymała śliczną córeczkę, a następnego zobaczyłabyś inne dziecko, którego nigdy wcześniej nie widziałaś, które jest tak naprawdę dla ciebie obce?
Próbujesz się ratować jakimiś gadkami o genetyce żeby wyjść na inteligentną, ale pogrążasz się jeszcze bardziej.
Niektórzy biorą się za oglądanie zbyt ciężkich filmów jak na swoje IQ.
Może lepiej pozostań przy swoich Transformersach, Spidermanach i innych bajeczkach o superbohaterach, którym tak wystawiasz same dziesiątki i przestań siać jakieś farmazony.
Udowadniasz tylko, że kompletnie nie znasz się na kinie.

GalaxySparkle

A wiesz, miałem dokładnie takie samo odczucie. Pewnie stawianie jakiegoś dzieciaka ponad dorosłych to jest obecny obowiązkowy punkt postrzegania świata. W życiu nie poświęciłbym osoby dorosłej, którą kocham, dla dziecka - jakiegokolwiek, nawet najukochańszego. Ale cóż - dziecio-świry Cię zjedzą na tym forum - dla dziecka trzeba się obecnie poświęcić, umrzeć przy porodzie, wrzucić rodzinę do piekarnika i zabić rodziców. Wszystko dla "dzieciątka". Taka obecnie panuje propaganda. Nikt mi nie wmówi, że w dawnych czasach, gdy rodzice nie chuchali i dmuchali na dzieci, to nie były one przez nich kochane. Ale znali ludzie umiar. No i nie oglądali łzawych, emocjonalnie podkręcanych amerykańskich filmów gdzie w zwolnionym tempie matki rzucają się pod pociąg aby ratować dziecko.

Śmieszą mnie też te wszystkie ataki na Ciebie, jakieś bzdury na temat tego, że "nie rozumiesz" i pierniczenie w stylu "jak ty byś się poczuła, gdybyś jednego dnia trzymała śliczną córeczkę...". Takie tam frazesy.

rekon

Widać, że nie masz dzieci. Mimo, że czasem wnerwiają nieziemsko, to moje dzieci. I jestem w stanie poświęcić każdego dorosłego, jeśli im coś ma zagrozić.

GalaxySparkle

Gdyby ani bohater, ani jego ojciec nie przejmowali się, że podróże w czasie "podmieniają" dzieci, to co jakiś czas ich potomkowie znikaliby - a na te miejsce pojawialiby się nowi (choć niekoniecznie). To jak zabawa w Boga. Idąc tym tropem: z powodu działań ojca nawet główny bohater w pewnym momencie przestałby istnieć.
Co do siostry - jej sytuacja była możliwa do naprawy innymi sposobami. I taka jest puenta filmu: nawet bez "magii" można zmieniać swój świat na lepsze.:)

Adziocha

ps. ale nie mówmy, że "nowe" dziecko było mu obce. to trochę niespójne - przecież siostra po przemianie dokładnie wiedziała, że jest w związku z rudzielcem i po minucie od wyjścia z szafy potrafiła go pocałować. hm? :)

myślę, że bohatera przeraziła po prostu ogromna konsekwencja zmiany - takie majstrowanie w przeszłości jest przesadą.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones