Poza tym Harison Ford w roli zwierzyny jest niezły... a Sean Bean w roli myśliwego jest EXTRA!... W sumie film jest niezły! Mnie w każdym bądź razie się podobał i polecam go do obejrzenia!
To się muszę zgodzić XDDD
Czemu kurde w dobrych filmach zawsze na koncu jakiś ciapowaty policjant zabija wilekiego mordercę? Cholera, to już się robi irytujące!
też byłam za Panem Złym,nie luibię nadgorliwych,wpieprz*ających się pseudo bohaterów
Ciekawe piszesz: niezły, a ocena "9" (rewelacyjny) Rozumiem, że każdy ma swoje kryteria, ale "9" to już ocena dla czegoś co rzuca na kolana tak mi się przynajmniej wydaje, a nie jakieś tam enigmatyczne "podoba", "niezły"!? Teraz tylko pytanie czy masz powściągliwy styl wypowiedzi, czy zafałszowaną skalę ocen
Nawet nie znając postaci J. Ryana, już w trakcie seansu można stwierdzić, że film powstał na podstawie książki Toma Clancy'ego.
Dość specyficzne kino, które daje odczuć sztampę, nie piszę tu o fabule, ale o specyficznym klimacie.
Trochę się te filmy z Ryanem zestarzały ale nadal je lubię za to że "nie są bondami" :)
Czy ja wiem, ja tam nie czułem aż tak dużego napięcia, jakiego się spodziewałem po tylu pozytywnych opiniach na temat filmu. Sean zaatakował Ryana raptem dwa razy: o wiele ciekawiej byłoby, gdyby główny antagonista był znacznie wyżej w swej hierarchii, bo wtedy jego wendetta byłaby nawet z perspektywy IRA prawdziwie dwuznaczna: "Przywódca ma wykonywać zadanie i jemu się powierzyć!".