Gra aktorska drewnianych kołków, tanie żenujące "teksty" ten film nie miał w sobie NIC dobrego.
Sam jestes drewniany,poprostu nie ma z tobą oczym pisać,Te drewniane kołki zagrali swietne role,,,,,,,,Bye Bye.
Masz rację, film należy oceniać po obejrzeniu całości. Z trudem mi to przyszło i uważam, że to żenująca szmira, coś co trudno nazwać filmem, są to wipociny jakiegoś amatora. Najdziwniejsze jest to, że cała ta banda, którasię tu (chodzi mi o Filmweb) zachwyca, śmie nazywać ten syf kultowym filmem. Jest to porażka polskiej kinematografii, nie pierwsza i na pewno nie ostatnia. Uważam, przyznanie 1/10 jest już i tak lekką przesadą.
Jak ja lubię szufladkowanie filmwebowiczów. Ja tam oglądam kino dla rozrywki, którą ono w definicji jest i nie zmienia faktu, że czas surferów widziałem już z 10 razy i zawsze śmieję się na nim straszliwie i uważam tą komedię za kultową, choć jednak pominiętą i nie znaną jak wiele innych, pewnie ze względu na godziny emisji tego filmu, gdyż trzeba przyznać język jest tam cięty. Zarąbisty film i tyle.
Czas surferów oceniłeś na 1, do czego masz oczywiście pełne prawo... ale jak mamy Twoje oceny traktować poważnie skoro oceniłeś "Glinarza w przedszkolu" na 8... :)
Kultowym tego filmu nigdy bym nie nazwal. Ale też nie uważam, by byl okropny i denny. Fakt gra aktorska szwankowała. Jednak mimo to film nie byl zly (jak dla mnie) i oparty zostal na moim zdanie spójnym pomyśle. Oczy mnie nie bolaly podczas oglądania. Kultowy nie byl, ale denny również nie.