Film identycznie zrobiony. W ten sam sposób pokazany Londyn. Pełno nocnych ujęc z lotu ptaka i surowych
wnętrz. Do tego akcja i policjanci w przeciętnych ale szybkich furach. Film nieco ciekawszy i szybciej
prowadzony niż LB i mile sie go oglądało.
Całkowicie się zgadzam. Podobny jest to fakt, zrobiony dokładnie tak jakby miał stanowić alternatywna konkurencję dla LB, aczkolwiek uważam, iż lepiej zrealizowany, z lepszą grą aktorską, i mniejszą ilością badziewnych ujęć, aczkolwiek równie liniowa fabuła i płytcy bohaterowie, a sama intryga prosta jak drut, jakoś nie daje się odczuć tego szukania sedna sprawy, cała intryga rzucona jest nagle po prostu na stół. Niestety wydaję mi się, że liczyła się w tym filmie dla twórców wyłącznie akcja w efekcie pchana średnią fabułą.
końcowa strzelanina w Lotnej Brygadzie bardzo podobna do strzelaniny w gorączce z De Niro
Zgadza sie. Tez to zauważyłem. Z tym ze nie jest to końcowa strzelanina a podobnie jak w gorączce odbywa sie w srodku filmu. Moment gdy policjanci nakrywaja ich na skoku...identyczna sytuacja. Nawet dowiaduja sie o niej przez telefon siedzac w biurze