Twórczo przeplatający się wątek miłosny, rodzinny, poruszający stosunek młodego pokolenia do rodziców i ukazujący jak ważne jest dla człowieka błogosławieństwo na Nowej Drodze. "Bo chodzi o to, żeby kochać swoich rodziców" ...sedno filmu, nawet wtedy kiedy trzeba wybrać pomiędzy tym co się kocha, i tym co jest tak naprawdę ważne dla samorealizacji- miłość do ukochanej/ukochanego i stworzenie rodziny, własnego ja i tożsamości za cenę opuszczenia ukochanego kraju i rodzinnego domu. Film wzruszający,mądry, piękne stroje, tańce i muzyka która raduje serce.
Dla tych co lubią się wzruszyć, oglądnąć piękne stroje, inną kulturę i wątek miłosny. Bardzo fajny!
Osobiście widziałam 5 razy ..no i najlepsze jest to, że mój twardy mąż się wzruszył kiedy Rahul godził się z ojcem Yashovardhan'em!
No i dla mnie jako matki dużo mi dał do myślenia,zmusił do głębszej refleksji nad tym czym jest miłość macierzyńska, jak jest silna, ile potrafi znieść. Nandini Raichand ( grana przez Jaya Bhaduri )stworzyła w moim sercu i głowie taki wzór matki, która czeka na swoje dziecko zawsze i wszędzie, kocha je miłością nieograniczoną zakazami, nakazami ..chce tylko szczęścia (ta scena na ławce kiedy Nandini rozmawia z mężem Yashovardhan'em i mówi mu, że zgadza się z min we wszystkim jako zona bo postępował słusznie ... tym razem mu się sprzeciwia ...pięknie!) ...!