Jeśli chodzi Ci o te zatrzymanie się przy wodzie i lewitacja - to alegoria do wolności człowieka, jego duszy i siły jaką w sobie ma. Rzeczywiście nie było to realne, lecz miało to wzmocnić przekaz.
Co do "pochówku" to scena fajna, nasz bohater znalazł oazę spokoju, z dala od złowrogiego zgiełku.
Filmu nie oglądałem niestety od początku, więc daję 7, ale tak symbolicznie. :)

Ja nie rozumiem, jak możesz oceniać film, skoro nie oglądałeś go od początku. Kup sobie go na DVD, jeszcze raz obejrzyj i może wyciągniesz jakieś sensowniejsze wnioski.
Scena z zakopywaniem głównego bohatera - wątpię, czy ktokolwiek wytrzymałby 40 dni bez jedzenia, wody i tlenu. Wydaje mi się, że główny bohater spotkał tutaj dla siebie azyl, może umrzeć w spokoju, jak sam powiedział "z dala od tego syfu, który Cię tylko wykorzystuje", czyli od ludzi, którzy na Tobie żerują, na Twoim nieszczęściu. Czy umarł, tego już się nie dowiemy, zostają tylko domysły. Lewitacja jest faktycznie alegorią samowyciszenia, nirvany i oderwania się od zgiełku. Filmowi dałem 10 punktów, gdyż w moich kryteriach jest doskonały. Pozdrawiam.

Napisałeś dokładnie to samo co ja...
a film to możesz mi kupić skoro taki wspaniałomyślny jesteś :)
obejrzę cały to dostanie inną ocenę, ot to
dałem ocenę, żeby mieć go w "bazie" i później ewentualnie ją zmienić

Oglądałem film od początku ale do końca nie wytrzymałem bo nie mogłem patrzeć na nieudanika , 30 letnią ofiarę losu , skazaną na mamusie , a kiedy ta wyjeżdża - to nasz bohater zamiast poszukać pracy to zbierał spleśniały chleb i suche kanapki a jak już pracował na magazynie to wyjadał ogórki ;|
Nie mogłem patrzeć na tą ofiare losu . Momentami robiło mi się niedobrze .

o, dokladnie takie same odczucia mam. Kiedy zauwazylam gdzies na YT urywek z tego filmu, przypomnialam sobie, ze go ogladalam. Gdy zobaczylam glownego bohatera to w myslach stwierdzilam "a, to otym nieudaczniku co zerowal na matce, juz pamietam"

To zakończenie było nie do przewidzenia i w tym jego siła..Bohater mógłby popełnić samobójstwo lub wreszcie znalezc prace, ale w tym wypadku-będąc pod ziemią,stał sie ponad tym czego miał już dość (czyli świata). Odizolowanie jako ostatni ratunek dla kogoś kto sobie nie radzi..ucieczka,ale zastosowana po wykorzystaniu (prawie?)wszystkich możliwości. A może szansa na rozgłos i przy okazji i zarobienie paru groszy?heh

A nie sądzicie, że on zwyczajnie umarł z głodu i został pochowany, i tak to było po prostu w przenośni pokazane? Oglądałem film na imprezie, również nie od początku, więc mogę mieć zaburzony odbiór ;)

egonbondy dobrze gada
prawda jest taka ze jak to polski film konczy sie zaskakujaco i z jakims niedopowiedzeniem, kazdy cos tam sobie dopowie

Zakończenie jest odniesieniem do jego życia na śląsku, w sumie to nie wiadomo jak długo nie jadł, mam wrażenie że to musiało być czterdzieści dni, no bo przecież nie odnieśli tego do 40-stu dni biblijnych...?Niby był takim joginem, że tak długo bez wszystkiego wytrzymał.W sumie to niewiadomo czy umarł, bo niby matka płakała a z drugiej strony jest odniesienie że potrafi tak długo wytrzymać bez jedzenia, picia i powietrza. Trzeba by było zapytać raczej: "co autor miał na myśli??"

Mi natomiast caly film sie pododbal. A zakonczenie do banii. Nie wiem moze go nie rozumiem. To nich mi to ktos wytlumaczy. Dla mnie moglby umrzec i tyle. A nie jakies lewitacje i pozniej to zakopywanie na 40 dni WTF? Ja tego nie rozumiem. Calkowicie. Co to mialo na celu?. Tak samo to okradanie przez tych gosci. Na pewno nie nalezy tego brac doslownie. Ale wlasnie tez nie rozumiem co autor mial na mysli.
Podsumowujac film jest dla mnie conajmniej dziwny. Wiec i ocena bedzie dziwna 5/10 ani + ani - bo po prostu nie rozumiem zakonczenia.

Poza tym film jest malo realistyczny. Rodziny zadnej nie mial ? Nie mogl do matki pojechac jak go zapraszala? Nie mogl do kumpla pojsc ? Nie mogl ukrasc ze sklepu? Nie mogl zabic jakiegos kota i go zjesc? Nie mogl pojsc do lasu ? Tam zawsze jest co zjesc. Na dzialki nie mogl sie wlamac ? Jest wiele sposobow.

Film bardzo dobry.Nie wiem dlaczego ale czasem tak jest tez i w naszych czasach mozna znlasc osobe w podobnej sytuacji .Nie dziwie sie glownemu bohaterowie ze nie kradl itd . nie mial sily i woli by to robic proste... zreszta jak czlowiek zostaje wykorzystywany przez innych ludzi widzi w nich pozniej zlo, smutek , zal itd. Dobry film dla mlodych ludzi troche daje do myslenia i zastanowienia sie nad swoim zyciem ..hm zakonczenie dziwne i nie typowe ale film ma byc zaskakujacy...koncowka - mysle ze jest podsumowaniem zycia w nowych czasach...w czasach gdzie liczy sie ciagly bieg o to by miec wiecej, przedstwic inny odmienny swiat o ktorym ludzie zapomneli , cichy krzyk zrozumienia... Ale spodziwalam sie innego zakonczenia myslalam ze glowny bohater moglby , moglby inaczej skonczyc nie wiem chociaz odnaleesc sie w tym zgielku i pokazac ze potrafi wydostac sie z tej zlej passy..nie wiem przyznac sie matce ze nie ma pracy itd. i pojechac do niej...powiedziec polici ze ktos go napada co chwila(dziwne ze nigdy nie bylo swiadkow)

Ciekawie się czytało Wasze domysły co do zakończenia. Mnie osobiście nieco rozczarowało. Lubię kino metaforyczne, ale jeśli ono jest takie od początku. W kinie raczej "normalnym" jak ten film powinno być również "normalne" zakończenie. Ja bym zaproponował np. takie, że główny bohater próbował popełnić samobójstwo i w ostatniej chwili go odratowali, znalazł się w szpitalu, tam miał zapewnioną opiekę, przyszłaby do niego dziennikarka tv, opowiedziałby jej swoją historię, którą pokazaliby w tv, kogoś by poruszyła, spotkałby się z nim, zatrudnił w swojej firmie i ładnie optymistycznie by się skończyło, bo jak patrzyłem jak się mu to życie toczy to nieraz zasłaniałem oczy, bo aż żal było na to patrzeć...

wydaje mi się ze ta historia nie mogla sie zakonczyc optymistycznie w typowy przez Ciebie opisany sposob. ona zakonczyla sie optymistycznie na swoj sposob. bohater uwolnil sie od swiata (i mniejsza z tym czy umarł), a jaki on jest czy byl w jego oczach dobrze obrazuja ostatnie kwestie wypowiedziane przez niego niejako post mortem

nie ma co szukac nie wiadomo jak zawilej matafory poprostu umiera bo dla takich ludzi nie ma miejsca w dzisiejszych czasach i tyle...