bardzo dobrze została pokazana przemiana Piotrusia, od kompletnego nieudacznika ("z czego ja teraz będę żył mamo?") do bohatera wzbudzajacego współczucie i jakąs niewytłumaczalną sympatię. Podobało się to, że nie jest to postać statyczna, ale ewoluuje w kierunku pozytywnej samoświadomosci. Jestem jednak nastawiona negatywnie do tego końcowego komentarza- był na wskroś patetyczny i miał w sobie znamiona wbijania widzowi przekazu na siłę. Tym niemniej oceniam film bardzo pozytywnie i zawsze chętnie do niego wracam.