Podoba mi się zerwanie z tradycją głównej bohaterki. Bądźmy szczerzy - wzorce społeczne nic
nie znaczą. To tylko umowa. Jeśli nikomu się nie wyrządza krzywdy (ewentualnie, jeśli wyrządza
się ją jedynie sobie - np.samobójstwo) - to powinniśmy mieć do tego prawo. Tak, wiem,
samobójstwo niby niszczy też psychikę rodziny - ale ją może zniszczyć wszystko, więc nie warto
się tym kierować, cielesnych krzywd nie wyrządza). Ale nie o tym.
Film pokazał, że liczy się oryginalność i dążenie do celu. Ukazał też niezwykłą przemianę ludzi i
zachęcił do odkrywania świata, a nie trzymania klapek na oczach. To jego ewidentny plus.
Jednakże jestem zwolenniczką szybkiej akcji, a tutaj mi jej brakło. Po prostu momentami wiele
rzeczy mnie przynudzało. W pewien sposób to miał być pewnie spokojny film, ale ja mówię tylko
o swoich odczuciach. Dobry na rodzinny seans, gdy leje deszcz na dworze.