Zima, oberża na odludziu, grupa gości z wyższych sfer, co lubi se popić i pojeść, a także
mnich ze swoim uczniem. Fernandel w roli mnicha – cudowny. Nasi goście nie wiedzą, że
gospodarze mają co do nich niecne zamiary. Klasyczna czarna komedia. Fajna obsada, fajna
lokacja, przyjemny klimat. Dość ciekawie przedstawia się muzyka – zalatuje to trochę jakąś
hollywoodzką bajką, ale miejscami są też i „groźne” nuty. Ogólni przyjemny,
niezobowiązujący obraz. Nie jest to może najlepszy film z Fernandelem, ale na pewno warto
zobaczyć.