Niepozorny przechodzień i chłopak podążający za nim. Dwa przesuwające się cienie jak na obrazie z monitoringu. Mrok czuć strachem, wilgotnym płaszczem, uryną. Nieczyste światło rozjaśnia twarz chłopca, wyodrębnia przystanek, ujawnia wnętrze lecznicy, kiosku, zagrzybionej łaźni.
Ten film wychyla się z nocy, jest jej wytworem- snem powtarzalnym, ciężkim. Zostawia ślad.