takie jest moje zdanie. fabuła jest strasznie bzdurna, nawet jak na giallo, podobnie zresztą jak zachowania bohaterów. Są wśród nich postaci dziwaczne, intrygujące i często zabawne, to prawda, ale to jeszcze bardziej psuje "giallowatość" tego dzieła. Po prostu nie da się go poważnie traktować. tożsamość zabójcy może i zaskakuje, ale większość bzdurnych wydarzeń jakie oglądamy po drodze nie znajduje uzasadnienia na końcu...
na plus na pewno sceny z mordercą. nie są zbyt krwawe, ale świetnie nakręcony i ta jego maska i głos... dla mnie miodzio. Ogólnie miejscami zdecydowanie wciągający, ogólnie po porstu "fajny". ale jak dla mnie zbyt głupiutki.