W kinie czeskim zazwyczaj bohaterowie palą trawkę, piją piwo, gadają i beztrosko się radują. Tutaj to lekkie podejście do życia stanowi dramat. Pokolenie zbuntowanych starych jak i młodych zostało przedstawione jako nieprzystosowane do życia. Trochę to dziwne, bo większość moich znajomych, którzy 20 lat temu punkowało, hipisowało dziś prowadzą przykładne życie rodzinne w niczym nie przypominające tego przedstawionego przez bohaterów filmu. Ten pesymizm jakoś mi nie pasuje do czeskiego kina.