film mało ciekawy. Ot mały epizod z historii amerykańskiej polityki.
Z typowo polskiego punktu widzenia, to ten film obecnie powinien być bardzo ważny. Mówi o znaczeniu niezależnych mediów - gdyby nie one, nigdy prawda nie wyszłaby na jaw. Ale o ile w Ameryce po takim skandalu prezydent podaje się do dymisji, to niestety standardy obowiązujące u nas przypominają raczej Chiny.
KASTA sędziowska...
Utworzony na potrzeby propagandy pis termin
W stalinowskim ZSRR zamożnych rolników przedstawiano na plakatach propagandowych jako świnie - był to akt dehumanizacji, który w warunkach wiejskich stanowił wyraźne odwołanie do zwierząt przeznaczonych na rzeź.
"KASTA" to jest pisowski język, mowa nienawiści, której ten rząd nas nauczył. Stygmatyzowania całej grupy zawodowej za zaniechania pojedynczych osób. To wstrętne. Do czego prowadzi mowa nienawiści? Do czynów. Do zabójstwa prezydenta Gdańska przez człowieka, który był szczuty na prezydenta przez TVP kilka lat. Pełen sukces.