PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31092}

D'Artagnan

The Musketeer
5,9 5 404
oceny
5,9 10 1 5404
D'Artagnan
powrót do forum filmu D'Artagnan

d`Artagnan i inne kreatury

użytkownik usunięty

Jestem wielka fanka filmow muszkieterskich, dlatego z niecierpliwoscia czekalam na kolejna wersje przygod Amigos. Liczylam, ze po miernej ekranizacji A.D. 1993 Hollywood sie zrehabilituje i nakreci film barwny, interesujacy i nieglupi. Ale jak sie okazalo...
Najpierw napisze, co mi sie w filmie podobalo. Otoz podobalo mi sie udzwiekowienie (dawno nie slyszalam tak dobrych dzwiekow biegnacych koni), podobal mi sie Aramis, tzn. byl fajny i mial chyba angielski akcent (wielki plus!), podobaly mi sie tez sceny walki (a zwlaszcza na drabinach), choc do takiego filmu pasowaly jak piesc do nosa. Ucieszylo mnie tez, ze nareszcie Kardynal jest dosc mlody (bo w czasie "dziania sie" powiesci mial jakies 39 lat i to jest pierwszy film muszkieterski, w ktorym on rzeczywiscie moze miec tyle lat). Aha, jeszcze ciesze sie, ze nie musialam wydac 10 zl na bilet do kina, bo nikt sie w moim kinie nie zjawil, a i tak zobaczylam film.
A teraz przechodzimy do sedna- Muszkieter cierpi na kilka zasadniczych dolegliwosci.
Po pierwsze-primo- to scenariusz, ktory jest najwidoczniej skutkiem kilkudniowej libacji scenarzysty. Owszem scenarzysta (niech jego imie bedzie taktownie ominiete) prawdopodobnie czytal kiedys powiesc Dumasa, ale w skutek wymienionej niedyspozycji bohaterowie powiesciowi pojawiaja sie w przeroznych i niezupelnie zrozumialych sytuacjach. Mamy tu wszak i Buckinghama, Planchet`a Bonacieux`a, Richelieu`go, Trzech Amigos, nawet jest Treville i Rochefort, ale w wersji kompletnie odbiegajacej od naszych wyobrazen, co nikomu akurat nie wychodzi na zdrowie.
Oddaje honor "tworcom", ze w tytule (Muszkieter, a nie Muszkieterowie) zawarto cala prawde o fabule i dlatego nie powinnismy wymagac obecnosci muszkieterOW, co sie w istocie sprawdza. Jedynym bohaterem muszkieterskim wlasciwie jest d`Artagnan, bo reszta to tlo. Choc Aramis, jako jedyny inteligentny czlowiek w calym filmie, zaznacza sie dosyc. Jest tez Porthos, czasem myslacy i pozostalosci po Athosie. Uwazam, ze Athos mimo wszystko jest waznym bohaterem powiesci, jest swego rodzaju mentorem mlodego Gaskonczyka i nie moglam zdzierzyc jego niklej obecnosci. Jak wspomnialam, jedynie Aramis ma tu cos do powiedzenia i jest zagrany z odrobina energi, ktorej brakowalo reszcie Amigos (moze zle karmili na planie?). D`Artagnan przez wiekszosc czasu sie wyszczerza, robi slodkie oczy i walczy w stylu rodem z Hongkongu.
Ucieszylam sie, gdy w jednej z pierwszych scen ( w karczmie) zobaczylam goscia, ktory wydawal mi sie Kardynalem (o swieta naiwosci!) cynicznym, wladczym ale tez z przymrozeniem oka zlym czlowiekiem. Ale szybko pozbylam sie zludzen- Jego Eminencja (tu takze przemilczmy nazwisko aktora) jest najbardziej anemicznym i rachitycznym Kardynalem, jakiego nosila ziemia. Dla mnie to po prostu farsa, jak taki czlowiek moglby silna reka wladac Francja??? Pomysly scenarzysty na polityke Richelieu`go sa conajmniej dziwne (szczegolnie na sojusz z Buckinghamem) , Dumas i Kardynal chyba sie w grobach przewracaja ze smiechu. Pokora Eminencja nigdy nie grzeszyl, ale do krola raczej nie zwracal sie zwrotami typu "zamknij sie".
Krolowa na tle filmu odznacza sie raczej pozytywnie (bo mysli!), choc po Catherine mozna sie wiecej spodziewac.
Ukochana d`Artagnana, nie wiedziec czemu Francesca , to kolejna energiczna postac dziela, ktorej udalo sie wzbudzic moja umiarkowana sympatie. Piekna to ona nie byla, ale nie mnie to oceniac, za to miala przymioty umyslu ( na pewno byla inteligentniejsza od d`Artagnana).
Febre (coz za nazwisko, szkoda, ze nie Malarie) zagrany przez Rotha to bez watpienia najciekawsza postac filmu, swoiste polaczenie cech Milady de Winter, Rochefort`a , Szeryfa z Nottingham (ta czern i scena z dziecmi niemal zywcem sciagnieta z Robin Hooda) i Kuby Rozpruwacza (moze jego praprzodek?) jest jedynym spoiwem calej ze tak powiem "akcji" (w okolicach 1/3 filmu rozmyslalam, co czeka mnie jutro na obiad, wiec nie moge powiedziec, zeby film byl szczegolnie zajmujacy). W jej wyniku Kardynal zapalal nagle afektem (albo estyma) do d`Artagnana i prosi go wyeliminowania swej kreatury. A Febre jest nieobliczalny, niezupelnie normalny i przy tym bardzo sympatyczny;) Ma ciekawe dynastyczne plany (swiadczace o niepoczytalnosci scenarzysty) i gustowna przepaske na oko (kogo nam to przypomina?).
Aktorstwo jakie jest- kazdy widzi, na uwage zasluguja natomiast niewymienione w napisach robale chodzace po d`Artagnanie, gdy ten spadl ze strychu- coz za wierne odtworzenie uczuc targajacych tymi zwierzatkami, coz za warsztat i wrodzony talent (!). Az sie z nimi utozsamilam.
Moglabym jeszcze wiele napisac, ale byloby to trudne do strawienia dla potencjalnych wielbicieli filmu, dlatego na koniec proponuje mala zabawe w skojarzenia na wypadek, gdyby zaczelo nam sie nudzic w jego trakcie (wierzcie, ze to bardzo prawdobodobne). Przewija sie tu wiele, choc w zmutowanych wersjach, motywow dumasowskich. Oczywiscie nie zmuszam rezysera do zelaznego trzymania sie powiesci, bo nie o to chodzi, lecz o odrobine wyczucia w pracy nad materialem powiesciowym, a nie wlepianie czegos na zasadzie: " bo mnie sie przypomnialo". Ja znalazlam kilka watkow: pierscien Krolowej, obraze d`Artagnana przez Muszkieterow, pierwsze spotkanie Gaskonczyka z Rochefortem w karczmie (bo to byl chyba Rochefort), Buckinghama (ani troche nie zakochanego w Annie Austriaczce), a inne wypadly mi z glowy.

wypracowanie gimbusa pt. 'ten film jest be'.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones