Wydaje mi sie, ze sie bala. Po prostu... jakby go nie wziela, to moze by ja znalazl i zrobil krzywde jej badz jej synowi. Nie wiem jak ja bym zareagowala, jakby ktos mi tak powiedzial. Bo co niby mogla zrobic? Podac go na policje? Jaki dowod by miala, ze powiedzmy, grozil jej? Wtedy nie wiedziala, ze zwial z wiezienia. Tak ja mysle, ale czekam na inne spostrzezenia