Hitchcocka, chociaz mozna by powiedziec, ze dostalismy jakies 80% tego na co czekalismy i co bylo tak genialnie budowane ... Umiejetnosc narastajacego napiecia i konstruowania go od pierwszych minut filmu jest najwazniejsza w gatunku horror/thriller i kolejny raz udowadnia, ze nie trzeba hektolitrow krwi wylanych na ekranie zeby powiedziec, ze ten film jest bardziej przerazajacy niz znaczna wiekszosc samych horrorow juz nie mowiac o horror/thrillerach. W sumie Australijczycy zawsze robili genialne horror/thriller/mystery , w przeciwienstwie do wczesnych horroror wloskich, hiszpanskich czy amerykanskich, ktore oparty byly przewaznie na masie zombie i wiadrach krwi omijajac glebsze refleksje na temat mrocznosci, tajemniczosci i mistycznosci naszego swiata ... W koncu wszystko niby do nas wraca jak mowi o tym KARMA ...
9.5 u mnie !!
Nie no zmieniam na dyche ... Za kazdym razem jak sie zjaram przypomina mi sie ten film ... Nie chce nawet wspominac co to bedzie latem jak sie w takie plenery wywale nad ocean na pare dni i za.jeb.ie w pluco ... Najrealniejszy horror, powazny horror jaki w zyciu widzialem ... , a nie widzialem ich malo. Pewnie kolejny horror po 2000 roku, ktoremu dam dyche pojawi sie za 10 lat.