Nie wiem, jaka była naprawdę, ale oglądając film, miałem wrażenie, że aby zdobyć Dalidę, wystarczyło być chociaż trochę przystojny, patrzeć jej prosto w oczy i zarzucić na starcie 2-3 bajeranckie zdania (nawet totalnie absurdalne) i ją pocałować. Zakochiwała się po uszy po kilku minutach rozmowy. Żaden inny warunek nie musiał być spełniony.
A te samobójstwa każdego, którego rzuciła to już jakaś paranoja. Zabić się dla kobiety? Tylko student okazał się ogarnięty.