Tak bardzo dobry, jedynie przewidywalny watek miłosny irytuje ale cóż tak to jest w Hollywood że głównemu bohaterowi wszystko się należy ;)
Ciekawostka: kot który występował w kilku scenach raz ma język wyciągnięty-widać było na planie bardzo gorąco, a raz nie- ciekawe ochłodziło się?
Ja się tak zastanawiałam - czarny to na pecha czy na szczęście? ;) U nas na pecha, u Angoli na dobry los.