Film amatorski osadzony w świecie Warhammera 40k, pełen mrocznych mocy i upadłego nastroju. Niestety głównie dla fanów, którzy znają świat, bo bez tego nie da się zrozumieć połowy filmu.
Pomimo swojej amatorskiej nieoszlifowanej formy, dużo lepszy od Kronik Mutantów, z którym ma wiele wspólnego klimatem.
Można dodać że gdyby twórcom takich filmów dać fundusze choćby polskich "mega produkcji" robili by fantastyczne filmy. Scenariusz jak w szablonowej grze fabularnej ale klimat uchwycony perfekcyjnie. Nawet Ultramarines firmowany przez Games Workshop nie uzyskało takiego efektu. Smaczek dla koneserów Warhammer'a 40 000.