Naprawdę mogła to zrobić w inny sposób! Zaproponować że zostanie razem z Ceci i tą Nataszą i będą szczęśliwie żyły we trzy jak mama z córkami po czym w dzień po prostu uciec i nigdy nie wracać... A ta śmierć z czarnej wody jest bez sensu... Ile wody by trzeba żeby zatopić ją w takiej łazience? I jak potem ta mała sie wydostała i poszła po pomoc? Kupy się to nie trzyma. A cały film bardzo dobry, mnie przeraża, oglądałam jak to zwykle mam w zwyczaju horrory- z palcami na twarzy ;) Wtedy mniej sie człowiek boi. Tylko ta końcówka popieprzona. Mogła też sprowadzić medium i wypędzić złego ducha tej Nataszy. Takie rozwiązanie byłoby najlepsze. Tak robia w niektórych odcinkach A Haunting (2005). Takie swojego rodzaju egzorcyzmy miejsca. Tutaj zrobili połowiczny sukces jak w Mamie (2003), bo dziecko żyje a mama nie, ale jednak to jest zbyt okrutne dla tego dziecka, nie wyobrażam sobie jaki to jest cios dla niej...