PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=35067}

Dark Water

Honogurai mizu no soko kara
6,3 15 018
ocen
6,3 10 1 15018
6,0 3
oceny krytyków
Dark Water
powrót do forum filmu Dark Water

Hideo Nakata to specyficzny twórca. Przede wszystkim bardzo mocno koncentruje się na opowiadanej historii. Stopniowo buduje klimat co mnie osobiście bardzo się podoba. Reżyser ten ma specyficzną manierę do ukazywania „upiora w pełni” tylko jeden raz w czasie całego filmu. Zazwyczaj następuje to w poincie. W przypadku „Ringu” i „Ringu 2” działania Sadako są bardzo ograniczone. Osoba oglądająca kasetę ma względnie 7 dni spokoju. Straszak z „Dark Water” – Mitsuko, postępuje bez schematu a więc nigdy nie wiemy, kiedy się ponownie pojawi.

Od strony technicznej nie mam do filmu wielkich zastrzeżeń. Ot i kolejny sprawnie zrealizowany film z muzyką dobrze współgrającą z akcją filmu. Nie ma tutaj także „eksplozji efektów CGI” tak popularnych w amerykańskich filmach. Jak dla mnie to one tylko psują cały klimat. Dlatego nie płaczę nad ich brakiem w przypadku „Honogurai mizu no soko kara”.

Fabuła jest smutna ale i wciągająca. Główny wątek dotyczy Yoshimi i jej córki Ikuko. Kobieta właśnie rozwodzi się z mężem i usiłuje połączyć koniec z końcem. Przeprowadzka, nowa praca, córka idzie do nowego przedszkola. W monotonię codziennego życia wkrada się wątek zaginionej Mitsuko Kawai. Yoshimi zupełnie przypadkiem dowiaduje się o jej zaginięciu. Co jakiś czas mamy wątek „powracającej torebki”. Zgodzę się iż sam w sobie nie jest on straszny. Jednakże w tym filmie na swój sposób jest. Wzbudza on niepokój w głównej bohaterce, która jest osobą dość mocno rozchwianą emocjonalnie. Mroczny budynek, stary zdziwaczały zarządca i cieknąca woda. Całość komponuje się w mroczny film Hideo Nakaty.

Wyczytałem o tym filmie wiele złego. Owszem, film nie jest zupełnie nowatorski i powiela (w zmienionej formie) kilka motywów z „Ringu” (głównym straszakiem jest dziewczyna którą skrzywdzono, motyw zbiornika wodnego). W zasadzie nie rozumiem tego czepialstwa. To tak jakby do komedii mieć pretensje że usiłuje rozśmieszyć widza. Zgoda, to są schematy, ale wciągające. Jestem osobą, która bardzo wolno nudzi się schematami (vide 28 filmów z Godzillą). Dlatego też nie polecam tego filmu osobom, które łatwo się wszystkim nudzą. Szczególnie jeśli motyw „modernistycznych softkorowych horrorów z kraju kwitnącej wiśni” jest wam znany. To właściwie jest mix filmu psychologicznego – dramatu – horroru polany orientalną polewą. W różnych filmach ilość poszczególnych składników jest zupełnie inna. „Dark Water” posiada moim zdaniem najwięcej z dramatu.

To co w tym filmie mnie urzekło to stopniowo budowany klimat. Jako widz siedzący w fotelu mogę czuć się względnie bezpieczny. Ale główna bohaterka nie. Oglądając ten film miałem uczucie że w tym ponurym bloku „coś wisi w powietrzu”. I to właśnie „tego czegoś” brakuje mi w wielu współczesnych produkcjach, które mniej lub bardziej chcą wystraszyć widza.

Motywy poruszane przez Nakatę w „Ringu” oraz „Honogurai mizu no soko kara” są mi w pewnym stopniu bliskie. Mieszkam sobie na przedmieściach. W dzieciństwie mieszkałem u babci. Babcia ma głęboką studnię. Jej otchłań zawsze mnie za młodu przerażała. Było świeżo po upadku komuny. Dom babci był zaopatrzony w wodę właśnie dzięki tej studni. W piwnicy znajdowała się pompa. Czasami następowała przerwa w dostawie wody. Po ów przerwie woda zawsze miała „brudny kolor” jak w „Dark Water”. Nakata porusza motywy, które w dzieciństwie mnie przerażały. Może poniekąd dlatego jego filmy są mi bliskie.

Dark Water to film ciekawy, przytłaczający i zapadający w pamięć. Jak dla mnie bardzo dobry. Oglądałem go 4 razy i na pewno do niego kiedyś wrócę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones