Ten film to jakieś nieporozumienie! Jest o jakiejś psychicznej kobiecie, która razem z córką wprowadza się do ochydnego bloku gdzie nikt nie mieszka. Wjej mieszkaniu sa jakieś zacieki na suficie i okazuje sie ze mieszka nad nimi jakaś zaginiona dziewczynka, która wpadła do beczki na dachu bloku i ta kobieta porzuca córkę dla tej dziewczynki -
N I E P O R O Z U M I E N I E!!
Według Twojego rozumowania, każdy horror jest nieporozumieniem. W każdym horrorze mamy do czynienia albo z opętaniem, albo z psychozą, albo z wymyślonymi potworami.
Szkoda, że nie zwróciłeś uwagi na fenomenalny klimat w tym filmie. I źle określiłeś "porzuca". Porzuca się coś, z własnej nieprzymuszonej woli. Ona zrobiła, to żeby chronić córkę przed duchem tej dziewczynki.
Podejrzewam, że filmu po prostu nie zrozumiałaś. Jak wyrośniesz z Hanny Montany to i zrozumiesz film i docenisz fantastyczny klimat.