Mniam?

Nareszcie wampiry i porządna fabuła. Nie to co 'saga zmierzch' albo inne tandetne g*wno, co ostatnimi czasy sprofanowały krwiopijców...

Aż mi się ciśnie na usta:
- ona nie jest prawdziwym wampirem
pewnie zaraz po tym spotkaniu ściągnie te czarne ciuchy, zemdleje na widok krwi, a na końcu oświadczy, że jest wegetarianką.

Nie wiem, kto to napisał, ale mógłbym ten opis zastosować do prawie wszystkich dreszczowców ostatnimi czasy z wampirami w rolach głównych...