PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=598478}

I Want to Be a Soldier

De mayor quiero ser soldado
6,7 219
ocen
6,7 10 1 219
De mayor quiero ser soldado
powrót do forum filmu De mayor quiero ser soldado

To nie film, tylko umoralniająca pogadanka dla nierozgarniętych tłuków.
Przerysowany, przekłamany, demonizujący telewizję jako taką.
Telewizja jest be, komputer jest be, 10-latek łyka wszystko jak pelikan i jest be, młodsze rodzeństwo jest be, rodzice są be bo się kłócą. I tylko miłość jest lekiem na całe zło.
Takiego ładunku stereotypów w jednym miejscu nie widziałem już dawno.

Jeszcze tylko księdza Natanka brakowało jako trzeciego niewidzialnego przyjaciela. Albo jako narratora.
1/10

ocenił(a) film na 8
cronin35

To chyba kolego mieszkasz w innym świecie niż większość, albo z domu nie wychodzisz i nie widzisz co się dzieje, mnie się film podobał a jestem rozgarnięty i nie jestem tłukiem, nie moja wina że dla ciebie to tylko stereotypy dla mnie to rzeczywistość, spójrz dla przykładu na polskie społeczeństwo otłumanione telewziją i reklamami, ludzie w wieku przedemerytalnym mają gówno zamiast mózgu, więc nie trudno mówić że młody dzieciak jest podatny od małego na takie badziwie, poza tym ten film to tylko przykład i nie każde dziecko czy człowiek jest podatny na oddziaływanie telewizji i mediów, temat nie mniej jest ważny, film ma przesłanie , po prostu do ciebie nie trafił ale nie wyzywaj ludzi o nieroztargniętych tłuków bo to przesada.
Peace

ocenił(a) film na 1
Shade83

nadinterpretujesz.
napisałem film DLA tłuków
nie napisałem, że ktokolwiek jest tłukiem
skoro poczułes się urazony, sorry.
ale ja nie łyknę takiej porcji stereotypów.

ocenił(a) film na 8
cronin35

Spoko, nie czuję się urazony, sprawę uważam za zamkniętą;]

ocenił(a) film na 5
Shade83

cronin35 jednak ma trochę racji. Co prawda nie oceniłbym filmu aż tak nisko, to jednak podczas oglądania często kuła mnie infantylna wręcz prostota w przekazie treści. Zbyt wiele kalek, ogólników i oczywistych oczywistości skąpanych w nieco nachalnych moralitetach. Oczywiście że można się zgodzić z wieloma tezami. Że w telewizji jest dużo przemocy, wojny i innych okropności, które mogą i często źle wpływają na dzieciaków. Ale jest to proces o wiele bardziej złożony niż pokazano to w filmie. Co to ma być za przemiana? Słodki i dobry dzieciak który dostaje telewizor do pokoju nagle z dnia na dzień staje się wstrętnym, przeklinającym i nieposłusznym bachorem? Zbyt naiwne, zbyt proste, zbyt nachalne. Brakuje mi ukazania procesu przemiany. Więcej wrażliwości, pokazanie większego spectrum jego problemów. Twórcy chcieli pewnie dobrze i generalnie uważam go za całkiem dobry film, ale nie doszukiwałbym się tu jakichś głębi mądrości, gdyż zwyczajnie jej tutaj nie ma. To po prostu jest film instruktażowy dla rodziców. Wskazówka jak mają wychowywać dzieci, a jak broń Boże tego nie robić. Poziom easy dla początkujących. Morały i mądrości płynące z filmu? Patrzcie co ogląda wasze dziecko w tv. W co gra na komputerze. Małe żołnierzyki porozrzucane po pokoju oznaczają skłonności do destrukcji i agresji. Flagi SS na ścianie małego dziecka są spoko. Stany Zjednoczone wcale nie bronią pokoju na świecie, tylko są agresorem. Rozwód rodziców nie jest ok. Bliźniaki? Nigdy.
Masa sprzeczności. Fajne i mądre rzeczy pomieszane są tu z intelektualnym bublem. Gdyby ktoś lepszy od Moliny wziął się za ten płód, mogłoby powstać z tego mądrzejsze dziecko. A tak, faktycznie, wyrósł mały tłuk. Szkoda. Potencjał był. Nie bardzo wyszło.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones