Nie dość, że schematyczny to tragicznie zrealizowany. Reżyser chciał nas zaskoczyć i zrobić nam małe zamieszanie w głowie pt. "Czy Anne była nienormalna? Czy faktycznie widziała ducha?", ale wyszło to bardzo miernie. Ganiająca za duchem blondynka, której wyraz twarzy był zawsze ten sam- do tego nieudolny mąż i okropna teściowa- aż sama jej nienawidziłam. Mieliśmy też klasyczne zapchajdziury a tym samym aktorów- jak przyjaciele głównych bohaterów, którzy wpadli na początek na powitalną kolację czy miejscowy łowny, który znalazł Anne w lesie. Co do samego wątku ducha- martwa dziewczyna była co najmniej śmieszna, minus za zerżnięcie wyglądu dziewczyny z "Klątwy"- długie czarne włosy, mało widoczna twarz i długa biała koszula- no nie. Do tego momenty, które miały nas wystraszyć śmieszyły, np zastawiony stół dla trojga osób, znikający i pojawiający się nóż albo śmieszna dziewczyna-duch, która albo stała w drzwiach i wędrowała po domu albo drapała podłogę. Całość była niestety nudna, bezcelowa, wiele było dziur, słabego aktorstwa, nieciekawej fabuły; jednym słowem nie wiem czy można znaleźć w tej produkcji jakikolwiek atut.