Jeśli chodzi o atmosferę Świąt, to ta wersja jest najlepsza ze wszystkich Opowieści, ale pierwszy duch nie za wiele pokazał z przeszłości Scrooge'a. Zabrakło pokazania samego Ojca Ebenezera (który był zapewne jedną z przyczyn późniejszej chciwości Scrooge'a, przynajmniej tak było w wersji z 84 roku)i początku kariery u gościa, u którego zmienił się główny bohater na skąpego:). Ale ogólnie przez znakomitą atmosferę Bożego narodzenia i szczęścia tą wersję lubię minimalnie bardziej od tej z 51 roku.