W pensjonacie pod śnieżną zamiecią, wybiła godzina duchów.
Całkiem niezły potencjał, jaki drzemał w fabule, nie został należycie wykorzystany przez twórców. Atuty w postaci znanych nazwisk i świetnej lokalizacji wzięły w łeb.
Z jednej strony nie ma się co dziwić, że film przyniósł finansową klapę. Nie dosyć, że scenariusz jest przeciętny, oczywisty i sprawia wrażenie pisanego na kolanie, to na domiar złego, nazwisko Gillespie kojarzone przede wszystkim z ''Koszmarem minionego lata'' i gatunek do jakiego przynależy ''Detoks'' mogły widzów delikatnie to ujmując, nieco odstraszyć od wędrówek do kin.
Ostatecznie ogląda się względnie, bez większego zgrzytu zębów, ale mogło to wyglądać zdecydowanie lepiej.
5,5