mnie tylko ciekawi, że 18$ na godzinę to dla nich stawka nie do przyjęcia - łoł Chciałbym zarabiać choć 1/3 z tego... Przyjechali jakcyś młodzi artyści i są zadowoleni że mogą wyżyć za niecałe 700$
W takim razie ci którzy się wyprowadzają mają jakieś nieziemskie wymagania i nie mogą się pogodzić, że ich praca, robola w fabryce, nie jest już warta tyle co kiedyś. Nic dziwnego, że potem się okazuje, że amerykański samochód jest 2 razy droższy od chińskiego...
Jeśli chodzi o film ogólnie to nie jest zachwycający jako dokument, przez 60 minut w sumie za wiele się nie dowiedziałem, ciekaw jestem gdzie ci ludzie wyjeżdżają np. - nic o tym nie wspominają. Z drugiej strony ciężko się spodziewać po amerykańskim filmie tego typu jakiejś skondensowanej dawki informacji. Ma on raczej przedstawić tylko jak to jest teraz "ch*****" u nich

Nie przenośmy ich zarobków na nasze realia. Za 5 tysięcy złotych można w Polsce żyć całkiem nieźle, ale na przykład w Norwegii za 5 tysięcy złotych to zęby w ścianę.

Masz rację, u nas raczej nie wyżyjesz za mniej niż 700zł/miesiąc ;)

Film to może wzruszyć jakiego sentymentalnego Amerykanina. Dla większości mieszkańców globu, ten ich upadek wygląda tak źle.
W mojej okolicy teraz wykwalifikowanym robotnikom płacą 1200 złotych na umowę zlecenie. Czyli najwyżej 3 dolary za godzinę spawania w nieogrzewanej hali. Trudno im współczuć.
Do tego film nudny i niewiele wyjaśniający.

Ale Ty chyba nie jesteś wykwalifikowany, ewentualnie nie masz elementarnej wiedzy z zakresu ekonomii. Nie przelicza się w skali 1 do 1 zarobków z innych krajów. Nie zmienia to jednak faktu, że w Polsce jest nadzwyczaj słabo jeśli chodzi o siłę nabywczą pieniądza. Jak już chcesz przeliczać w skali 1 do 1, to weź miernik 1zł=1 dolar, co i tak ma się nijak do prawdy, bo za 1200 dolarów zdobędziesz znacznie więcej, odłożyć i będziesz żył/a na w miarę przyzwoitym poziomie. Za 1200 zł to możesz sobie pozwolić na luksus w postaci zjedzenia na mieście za 20zł raz w miesiącu.

Za 700 dolarów w Detroit można wyżyć, bo miasto zostało stłamszone przez koncerny samochodowe - one upadły, to i ludzie zostali ograniczeni. I ceny mieszkań - za 30 tysięcy serio można kupić 3-pokojowe mieszkanie w standardzie, o którym w Polsce można pomarzyć.

Ciekawy jest ten epizod ze Szwajcarami - pokazuje to tyle, że dobrobyt również staje się nudny.

Nie wiem co chciałeś przekazać w swojej wypowiedzi na temat mojej ignorancji, ale 1200 złotych / 160 godzin = 7,5 złotych / godzinę. Co zaokrągliłem już w górę do 3 dolarów.
Co do przeliczania 1 do 1 to można to zrobić bo są to proste działania matematyczne. Poziomu życia nie można w ten sposób porównywać, ale nie siliłem się na to. Jedynie chciałem pokazać fakt, że mnie ta ich bieda nie poruszyła.

To co podobał się film???

Ok, zapomniałem o Twoim zaokrągleniu do 3.
Mnie też nie rusza bieda w tym filmie. W USA można na spokojnie wyżyć za 10 dolców na godzinę, ba, z tego można też trochę odłożyć. Jak ma się rodzinę, to też nie jest jakoś źle na takiej pensji. Szczególnie w Detroit - może w NY czy SF jest inaczej, ale za 1600 dolców są w stanie żyć na takim poziomie, że w Polsce to luksus.