Pierwszy z filmów który pokazał,że w związku radzieckim wcale nie było kolorowo. Wywoływał wtedy straszną kontrowersje wśród ludzi,bo sen " o cudownej władzy " okazał się brednią.
Prawda to na pewno. Lecz główna bohaterka wcale szczęśliwa nie jest na zachodzie. Trochę to z jednej strony przekłamane, ale ilu ludzi marzyło w latach 80 w Polsce aby uciec na zachód.
No właśnie wydźwięk filmu jak kolega wyżej sugeruje, nie jest taki krytyczny wobec ZSRR. Niby nie jest kolorowo, ale koniec końców bohaterka żałuje swojej decyzji o wyjeździe z kraju. Niejednokrotnie też podkreśla iż tradycja Rosji jest lepsza, ludzie w Szwecji nie są tak solidarni, a demokracja nic dobrego nie niesie. Ja tu widzę wyraźne znamiona propagandy.