Tak, a najlepsze jest to, że zostało to w filmie potraktowane jako nic nie znaczący epizodzie.
Nawet się do tego nie przyznała, żadnych wyrzutów sumienia, nic...
Pytanie czy do siebie wrócili po rozstaniu? W filmie nie jest to jednoznacznie przedstawione. Jeśli nie wrócili to jak niby go zdradziła skoro się rozstali? Nie zmienia to faktu, że słabe to było.
Ale macie dylemat, hahahhaha taki prosty filmik... Rozstali się, więc go nie zdradziła. Zeszli się, bo to nie jest film Christophera Nolana gdzie po zakończeniu np. "Incepcji", siedzisz przez godzinę z otwartą buzią i nie wiesz jak ogarnąć ten obraz. :)
No to jest najsłabszy punkt całej historii i straszliwie obniża punktacje a tym bardziej że pokazano to jakby nic się nie stało.
Gdybym ja się pokłóciła z facetem i padły teksty w stylu "może powinniśmy się rozstać", potem facet by na kilka dni wyjechał, po powrocie przeprosił, a okazałoby się że w ciągu tych kilku dni zdążył przespać się z kimś innym, to bym go posłała na księżyc i o żadnych powrotach by nie było mowy.
Andy była z gościem w poważnym związku (mieszkali razem itp.), ona nie planowała rozstania, była zaskoczona gdy Nate to zaproponował, więc skoro nie miała oporów przed przespaniem się z innym, to albo chłopaka słabo kochała, albo nie ceniła pojęcia wierności.
No ale wiadomo, to romantyczna komedia i na koniec musi być happy end. A incydent romansowy miał widzowi pokazać jaki to zły i zgubny ten świat mody i pieniędzy i jak bardzo się w nim bohaterka zagubiła. Kto by się prawdopodobieństwem psychologicznym przejmował :D
Przecież Nate na końcu mówi jej, że wyjeżdża do Bostonu, że dostał tam pracę. I pyta jeszcze:"Co u ciebie, co dalej?". Więc to jasne, że się nie zeszli.
Nie pamiętasz całej sceny :)
Zaproponował jej by pojechała z nim. Nie zrobił tego dosłownie tylko przez tekst o grzankach.
A potem Andie dostaje pracę w gazecie w NY. Więc raczej z nim nie zamierza jechać.
i jeszcze jak się na koniec spotkali to "zapomniała" mu wspomnieć, że w niecały tydzień po rozstaniu dała już innemu.
Oni już nie byli razem (na szczescie, bo chłopak tylko ją chciał ciągnąć w dół) wiec go nie zdradzała. Na kania filmu ona nie próbuje do niego wrócić tylko ogólnie przeprasza a on proponuje (żartobliwie) żeby się z nim przeniosła do Bostonu, ale ona mówi, że właśnie idzie na rozmowę o pracę w NY wiec wyraźnie nie zamierza jechać za nim i jego karierą.
Poza tym w czasie kiedy ona była w Paryżu on sobie znalazł lepsza prace w innym mieście (swoją droga moze kopniak w jego ego nie byl dla niego taki zly) wiec gdyby byli razem raczej to by omawiali. I on dał tez jej do zrozumienia, że mogą być razem jeśli ona rzuci wszystko i pojedzie z nim a to się nie dzieje.
Nie no, spoko, kilka dni po niby takim bolesnym rozstaniu daje dupy innemu, przy okazji jakiemuś śliskiemu, rudemu lamusowi, ale dla Ciebie jest wszystko OK, bo ją ciągną chłopak w dół! :D Jak można ciągnąć kogoś w dół, kto robi za grosze za totalnego frajera "przynieś, podaj, pozamiataj" w modowym korpo, gdzie jest przy okazji traktowany jak śmieć? :D To już praca chłopaka była ambitniejsza, bo przynajmniej uczył się dobrze gotować w robocie.
Przespanie się z kimś innym było ok, bo nie była już w żadnym związku. Chłopak miał do niej pretensje o to, że polubiła swoją pracę, zainteresowała się modą (co on uznał za zbyt płytkie) i lepiej się ubiera.
Przeczytaj jeszcze raz co napisałem, bo chyba nie zrozumiałaś patrząc na Twoją odpowiedź.