Jeden z słynniejszych filmów spod znaku XXX. Jest to jednak coś więcej niż tylko kolejny kolaż scen łóżkowych. Jest w nim znacznie więcej. Jest aktorstwo na przyzwoitym poziomie. Tak, aktorstwo. Inne elementy filmowego rzemiosła jak zdjęcia czy ściezka dźwiękowa także prezentują przyzwoity poziom. Ton obrazu jest spokojny, melancholijny wręcz i w niczym nie przypomina dzisiejszych "ćwiczeń na drążku" wypełnionych krzykami i dziwnymi pozycjami. W obsadzie na pierwszy plan wybijają sie, odtwarzająca główną rolę Gerogina Spelvin oraz znany głównie z "Głębokiego gardła", ale także chociażby z "Forced Entry" Harry Reems. Wydźwięk filmnu jest zaskakująco smutny. Już sam początek, kiedy to główna bohaterka popełnia samobójstwo, jest przejmujący. Co za otwarcie! Zwłaszcza dla produkcji XXX. Koniec też nie jest pocieszający. Otóż to wprawiona już w seksie i od niego uzależniona pani Jones trafia do piekła i skazana jest na przebywanie w towarzystwie mężczyzny (w tej roli sam reżyser), który w najmniejszym stopniu nie jest zainteresowany współżyciem. Istna tortura. Podsumowując dzieło Gerarda Damiano jest nie tylko przełomowe, należąc do kanonu kina dla dorosłych, ale niesie ze sobą także sporą dawkę artyzmu.