Lepszym zakończeniem byłoby,gdyby ojciec docenił inteligencję i spryt córki, że, domyśliwszy się jego planu, podmieni kubki z gorącą czekoladą.. Szczerze mówiąc,gdy pili razem gorący napój z Xanaxem, miałam nadzieję, że tabletki ojciec rozpuścił w obu napojach...To byloby smutne,ale sensowne zakończenie- nie mógł się pogodzić ze świadomością, że ma córkę morderczynię i chciał ją uchronić przed szpitalem psychoatrycznym/ zakładem poprawczym i życiem bez przyszłości...A tak...Sztampa i kicha!!!