Na pewno z Bondów z Seanem Connerym. Ma wszystko, czego wymagam od takiego filmu. Piękną dziewczynę, arcywroga, którego zapamiętam, gadżety, absurdalny humor i świetnie wyreżyserowane sceny walk. Świetne odejście chyba najlepszego agenta 007.
To jest mój ulubiony odcinek. Niezły cyrk, ale uwielbiam to.