Pokazać ludzi ze wsi lub małego miasta jako jakieś zacofy, konio-jebce(dosłownie) oraz pijacy-narkomani lub krętacze. Idealnie film wpasowuje się w dzisiejsze postrzeganie świata.
Klasyczny przykład jak można sobie coś wmówić. Akcja większości filmów dzieje się w dużych miastach i są one pełne przemocy, patologii, dewiacji, ale jak kręcą film w małomiasteczkowej scenerii to wszyscy muszą być idealni, bo jak nie to "film wpasowuje się w dzisiejsze postrzeganie świata". Poza tym, w jaki niby sposób ten film ukazuje mieszkańców małego miasteczka w zły sposób? Trafiło się kilku degeneratów, którzy mogą się przecież trafić wszędzie, ale wszyscy inni mieszkańcy byli normalni i wszyscy, którzy się o tym dowiedzieli byli zszokowani.
Od wielu lat tzw. elity kreują ludzi ze wsi na patologię, a fajnopolactffo mówili, że jest w dużych miastach. I że trzeba być fajnym i w ogóle. Przykład jak z protestów rolników robią zjazd chuliganów i szczują ich policją, za to protesty nie wyglednych macic już są spoko. Idź po nocy po ulicach miasta czy to w polszy czy gdzieś na tym fajnym zachodzie to szybciej zrobią ci kuku niż na wsi.
Odrzucam zarówno wspomnianą przez ciebie narrację "fajnopolactwa" jak i reprezentowaną przez ciebie narrację "zwykłopolactwa". Trzeba oceniać ludzi jako jednostki i patrzeć, co dana osoba reprezentuje a nie rzucać etykietkami "patologia z wielkich miast", "patologia ze wsi" itd. I tu, i tu zdarza się patologia, ale większość ludzi jest normalna i jak już napisałem wyżej (czego chyba nie doczytałeś) taka sytuacja została ukazana w filmie. Trafiło się kilku degeneratów, ale pozostali mieszkańcy miasteczka byli normalni i odrzucało ich zachowanie tychże degeneratów. Trzeba więc mieć z góry ustaloną tezę i zero obiektywności by doszukiwać się w tym filmie szyderstwa z małych miasteczek.
...to sobie możesz odrzucać co chcesz i być hipokrytą dalej ale wystarczy spojrzeć na ulicę w dużych miastach np. w mmmeryce gdzie jest pełno biednych, ćpunów itd. ulice u brytoli w nocy pełne roznegliżowanych karyn itd. u nas też raczej nad morzem w lecie po 21:00 lepiej nie łazić... może jedynie w mniejszych miejscowościach jest ok ale w sopotach, gdańskach... no już nie bardzo. Nawet filmy powstają(i to od dawna)poruszające ten problem "human traffic" czy "że życie ma sens" akcja tych filmów nie dzieje się na wsi.