"DICK I JANE:Niezły ubaw" to ramake hitu z 1977 roku. Czasy są tu inne, nieco inaczej rozwija się też intryga. Oczywiście, film jest bardziej błazeński od orginału przez wzgląd na Jima Carrey'a w roli głównej. Komedia ta mówi io rozpadzie i ułudzie "Amerykańskiego Snu". Czyni to jednak w sposób lekki i chwilami zabawny. Oczywiście film Deana Praiscota to obraz myśoowo i intelektuanie prosty jak konstrukcja cepa. Żarty są tu lepsze lub gorzsze -ale i tak dużo bardziej wyrafinowane niż w większości współczesnych komedii z USA. Nie ma żartów gastralnych czy wulgarnych refleksji na temat seksu. Jest za to kilka mniej lub bardziej śmiesznych dowcipów z "komediowej brukselki". Na uwage zasługuje też drugi plan z Alecem Baldwinem, Richaerdem Jenkinsem i Tea Leoni. Cała ta trójka gra poprawnie i bywa zabawna. Reasumując DICK I JANE: NIEZŁY UBAW 6to bardzo płytka, gładka i nawina komedyjka. Mimo to film chwilami śmieszy i ogląda się go bez więkeszego bólu. Jednak jeśli oczekujecie bardzo wyrafinowanego i inteligentnego humoru -porzućcie nadzieje. Można zobaczyć.