Dziwne bo ja jakoś zauważyłem w tym filmie inne cechy takie jak: nienawiść jednego człowieka do drugiego,ojca do syna.Film ukazuję to co dzieje się pomiędzy ludzmi,to że teraz człowiekiem rządzi tylko nienawiść,pogarda dla drugiego człowieka(nie każdy taki jest ale..jacy potrafią być ludzie,to Ci co "nie ma już lat nastu i przeżył cokolwiek więcej niż taniec przytulanka na dyskotece w gimnazjum" będą wiedzieli o czym piszę.Także sorry ale Twoja wypowiedź jest śmieszna,bo jakoś każdy człowiek ma mnóstwo problemów,często jeszcze dobrze jedne si nie skończyły a już narastają nowe.Widać jeszcze mało wiesz o życiu.

Taki z Ciebie "kinoman" jak z koziej.....trąba. Autorka tematu w swojej wypowiedzi unikała spoilerów, a Ty na bezczelnego wstawiłeś w jednym zdaniu całą końcówkę filmu. Ja film oglądałam ale nie toleruję takiego chamstwa.

Bez przesady....Justyna0810 musisz tak rzucać obraźliwe komentarze
Jaki spoiler? Do wniosków, które napisał kinoman, widz może dojść podczas oglądania filmu, jest wiele więcej akcji i jedno zdanie niczego tu nie zmienia. ;) Zwłaszcza dlatego, że Ty po obejrzeniu filmu skojarzyłaś fakty, ten kto nie oglądał nie będzie wiedział o co chodzi. Nie wyolbrzymiajmy więc.
Owszem, zdradza to fabułę, ale nie po to aby obejrzeć tę banalną końcówkę ludzie chodzą do kina. Magia filmu w całej rozciągłości, a nie w kilku scenach, co z tego, że zakończenie (domyśliłam się go jeszcze w czasie trwania filmu)
A musiałam wstawić tu swoje zdanie, bo przepraszam, ale jak i Ty ,,nie toleruję takiego chamstwa".

Chamskie to było streszczenie bardzo istotnej sceny w filmie, na której opiera się końcówka filmu. Ten kto nie oglądał będzie czekał właśnie na tę scenę, i nie mów mi ze to nie psuje przyjemności z oglądania. Mój komentarz jest chamski? Chamstwo to rzucanie spoilerami na lewo i prawo a także mówienie że "przecież nic się nie stało".

Zwróciłam Ci uwagę z jednego powodu- skrytykowałaś osobę. Krytykuj zachowanie i nie rzucaj wyzwiskami na prawo i lewo.

Wyzwiskami? Jesteś mocno przewrażliwiona.

Nie oceniaj mnie, bo mnie się nie znamy,po prostu.
Nikomu dnia nie umilisz pisząc ,,z koziej.....trąba".

Widzisz Karolino, do oceniania to Ty lecisz pierwsza. Jak zauważyłaś bądź nie, nie użyłam "pełnego" wyrażenia a mimo to czepiasz się jak pijany płotu. Ty mojego dnia również nie umilasz szukając zaczepki na siłę. Odpuść i szukaj chamstwa gdzie indziej bo tutaj dopatrujesz się go na siłę. Przykre.

Mylisz się, to nie ja lecę pierwsza. Nie obchodzi nikogo czy użyłaś pełnego zwrotu czy nie, to Ty się czepiasz. Przekaz jest ten sam, człowiek przeczyta i poczuje się tak samo jakbyś użyła pełnego zwrotu, więc się w tej kwestii tak nie tłumacz.
Nie chodzę po filmwebie, żeby szukać chamstwa, ale Ty rzuciłaś wyzwisko. Nie dziw się więc, że spotkałaś się z odzewem.
Dla mnie to koniec tematu.

Wyzwisko? Jak bawisz się w internetową policjantkę to proszę, bądź taka odważna i zwracaj uwagę na prawdziwe bydło które wulgaryzmów i PRAWDZIWYCH obelg używają jako przecinka. Będę Ci przy tym kibicować. Jestem ciekawa czy też wykażesz się takim uporem. Twój "odzew" nie robi na mnie najmniejszego wrażenia bo chyba obrałaś mnie na łatwy cel, przybiłam komuś szpilę (słusznie) a Ty czepiasz się mnie dosłownie na siłę. Milutkiej majówki.

Kamaan dziewczyny :D Pohejtujmy jeszcze ten beznadziejny film zamiast wrzucać sobie nawzajem :D

Jak najbardziej uważam, że to Ty masz rację ;)

ale k*rwa, żeby przeczytać "streszczenie tej końcówki" trzeba najpierw wejść w komentarz który jest zacenzurowany słowami spoiler XD więc jak ktoś tu już wejdzie to na własną odpowiedzialność że tak powiem . Nie rób problemów z niczego hahahah

nie był zacenzurowany
kinoman4 powiedział za dużo, filmu nie oglądałam, szukałam opinii użytkowników czy warto, a dowiedziałam się fabuły połowy filmu, dzięki, kurde, dzięki -.-

mało wie o życiu? matko boska, ten film to taki kawał gówna, że nawet ja (lubiąca filmy na podstawie prozy tego grafomana), byłam zażenowana poziomem tej ckliwej historyjki... nie będę pisać spoilerów, ale naliczyłam więcej niż dwie śmierci w tym filmie

Poszczególne wątki były ciekawe, ale za dużo w jednym filmie, zbyt pogmatwane, bardzo mdłe.

Calkowicie popieram! Film jest prawdziwa proba wytrwalosci. To nawet nie jest obraz pieknej milosci, ktora kazdy by chcial przezyc. A przeciez czesto po to ogladamy takie filmy, by moc sobie pomarzyc. Dla mnie to byl obraz calkowicie zaslepionej panny i faceta, ktory wiedzial co bedzie najlepsze dla wszystkich, opatulonej w siec bzdurnych i ckliwych zbiegow okolicznosci.

Naprawde nie polecam.

No tak MELODRAMAT nie skończył się po twojej myśli niczym komedia romantyczna, powiedz, że jest badziewny :D

zgadzam sie w 100% nic dodac nic ujac, szczególnie gęsto ścielacy się trup:)
To byl okropny film, nic nie zgłebiający, parszywie pesymistyczny i sztuczny. W pewnym momencie tak mnie zaczał dołowac, że przeszedł granice maks i zupełnie wręcz zobojętniał. fu. Dałam 3 ale chyba za duzo.

mnie też tem film bardziej zdolowal niz wzruszyl, bylo tez sporo absurdow np dwoch patoli wygladajacych jak typowe motocyklowe red necki a ich szef (tatus zwyrol) paradujacy w eleganckich kamizelkach, wtf, przeszkadzalo mi tez niedobranie niektorych aktorow, np aktor grajacy starszego Dawsona byl zbyt mlody i w ogole niepodobny do swojej mlodszej wersji... akurat aktorki grajace postac Amandy byly niezle dobrane i podobne do siebie.
koncowka byla tak banalna, ze az sie zdziwilam gdy na koncu lopatologicznie wyjasnili ze dawca byl Dawson. jakos mi sie zdawalo ze Amanda od poczatku o tym wiedziala.
niektore momenty byly jak zywcem zerzniete z "Pamietnika". para spotyka sie po latach rozlaki w starym domku, odnawiaja romans, babka odchodzi od faceta ktory zostaje w tym domu i zaczyna odnawiac ogrod (tak jak z "Pamietniku" Noah odremontowal dom"). mimo pewnych schematow ten film nie umywa sie do "Pamietnika", tam widz kibicowal bohaterom, mozna sie bylo w nich wczuc, a tu nie bardzo.
meczacy film, na plus ladne zdjecia i muzyka.

hhahah sory ale gatunek tego filmu to melodramat to czego się spodziewałaś? Polecam komedie romantyczne, one są naszprycowane wzruszającymi scenami hahaha
Wy mnie ludzie dołujecie, żadne film nie zasługuje na 1 <a tu masa ludzi którzy tak oceniają, nie zwracam się tu do ciebie aerienn >. Bo ocenia się CAŁOKSZTAŁT! Czyli grę aktorską, muzykę, dialogi, fabułę i masę innych istotnych rzeczy. Natomiast połowa z was wciska 1 kiedy nie podpasuje wam klimat albo w pewnym momencie fabuła nie pójdzie po waszej myśli, dziecinada! Ponadto spora część was bierze się za oglądanie gatunku filmowego którego nie lubi, i jeszcze marudzi że melodramat jest za smutny :D No po prostu komedia w tych komentarzach, to tak jakby ktoś sięgnął po horror a potem płakał że za bardzo się przestraszył filmu. Dzieci nie powinny mieć dostępu do internetu bo kończy się to w najlepszym wypadku na niewłaściwym użytkowaniu. DOROŚNIJCIE :D

Dawno nie czytałam bardziej trafionego komentarza. Dzieci oceniają albo na 1 albo na 10. Inne oceny nie występują.

Dokładnie coś na zasadzie: film nie skończył się szczęśliwie, daje 1 :D

Ale czemu nie można się w nich wczuć, bo zakonczenie nie jest szczęśliwe? ;)

o rany, typowe: czepianie się byle gówna. śmieszni jesteście - autorka wątku i wszyscy którzy się z nią zgadzają. poziomy absurdu? trup ściele się gęsto? "nieszczęścia"?

to musi by twoja pierwsza styczność z Sparskem w ogóle. każdy kto czytał jego książki albo oglądał ich ekranizacje doskonale wie czego mniej więcej może się spodziewać: banałów, ckliwości, gadania o "wielkiej, prawdziwej miłości". po Sparksie należy tylko tego się spodziewać - typowo babskiego kina.

trup ściele się gęsto? ty tak poważnie? obejrzyj sobie któryś z filmów Quentina Tarantino - np. "Bękarty wojny". wtedy będziesz wiedziała co naprawdę oznacza to wyrażenie. i jeszcze czepianie się pojawiających się nowych trudności - "wyrastających jak grzyby po deszczu" -. życia nie znasz? w filmach i książkach bohaterowie zawsze mają pod górkę i zawsze pojawiają się jakieś przeszkody. w prawdziwym życiu zresztą też tak jest. a patologiczna rodzina złożona z samych recydywistów jest nieszczęściem (niedopowiedzenie roku). po co więc ten cudzysłów?

i nie najwyraźniej nie jesteś zbyt bystra skoro nie zauważyłaś wokół czego cały czas krążył ten film: przeznaczenie. bohaterowie często poruszali temat przeznaczenia - tak więc ten twój "niesamowity zbiega okoliczności" a propo zakończenia to było właśnie przeznaczenie Dawsona.
jesteś też trochę niesprawiedliwa: "Siedem dusz" (świetny film, swoją drogą) ma mniej więcej podobne zakończenie, równie "nieprawdopodobne".

Bardzo proszę nie porównywać tego gniota do "Siedmiu dusz", który jest bardzo przyzwoitym filmem, a zakończenia, mimo że chodzi w nich o to samo, to jest to CAŁKOWICIE inaczej odegrane. W "Siedmiu..." bardzo wzrusza, nic na siłę, a tu.. szkoda gadać.

czytaj proszę ze zrozumieniem. wcale nie porównałam ze sobą "Siedmiu dusz" i "Dla Ciebie Wszystko", tylko jak już to ocen autorki tego postu która wytknęła "niesamowity zbieg okoliczności" w zakończeniu "Dla Ciebie Wszystko" jako wadę, a skoro przeszkadzają jej podobne zabiegi dziwi mnie dlaczego sama oceniła wysoko "Siedem Dusz", skoro występuje tam podobny motyw.
tylko i wyłącznie o to mi chodziło, bo ogółem masz rację - "Siedem Dusz" to rewelacyjny, wzruszający film (jeden z moich ulubionych) a "Dla Ciebie Wszystko" koniec końców jest tylko ekranizacją powieści Spraksa :)

Widać jakiego poziomu filmy lubisz skoro już wolisz "50 twarzy greya" co było niezwykle nudnym filmem wręcz odbiegającym od tego co jest w książce, także nawet nie można tego nazwać na "podstawie książki". Więc zastanówmy się który to kiepski film, bo widzę że książki 50 twarzy greya nie czytałaś.

Mam podobne odczucia. Kompletnie nie wiedziałam jaką ocenę przyznać filmowi. Wszak zdjęcia ładne, aktorzy się spisali, muzyka bardzo dobra. Ale ta historia... tak nieprawdopodobnie łzawa... nie zrozumcie źle, tragedii jest mnóstwo, ale w tej historii wszystko aż nazbyt się układa w jedno wielkie nieszczęście "z wyższym zamiarem". Zero uczuć na koniec. Aż mi się śmiać chciało jak to sobie autor rozpisał... marne. Ale to moja opinia i filmowi daję 6, ale zakończenie historii podsumowałabym na ledwie 1.

absolutna prawda.