Film ten zapewne znajdzie swoich gorących zwolenników, dla których nieustanne bluzgi i gadanie o seksie są esencją dobrego kina. No cóż. Mnie ta produkcja nie zachwyciła. Zamiast oglądać wynaturzenia osób, które w moim odczuciu mają problemy ze zwojami mózgowymi, chciałbym zobaczyć film z interesującą fabułą, taką, która nie potrzebuje dodatkowych udziwnień.
Absurdem jest mierzyc wszystkie filmy jedna miara. Film jest przede wszystkim rozrywka - moze byc medium wizualizacji wyzszych form pisarskich, rezyserowanych przez wizjonerow, ale to sie nie sprzedaje. Tak samo jak wiekszosc ksiazek to scierwa - melodramaty, fantasy, pseudonaukowe wywody (to tylko przyklady, nie mowie, ze te gatunki sa zle), tak samo filmy, nie musza byc Bergmanowskimi widowiskami.
Raz na jakis czas ludzie chca sie zrelaksowac, wypic piwo/wino i zajac mozg czyms niewymagajacym wysilku i mysle ze 90% Hollywodzkiego kina spelnia te wymagania - popcornowe kino to biznes.