Mega nieporozumienie! Taki film w 2015? Serio? Historia tak banalna, że aż żenująca, a scenariusz schematyczny do bólu! Film może byłby ciekawy w latach 80, ale nie dziś… zdrowemu na umyśle 30-stolatkowi naprawdę ciężko przebrnąć pierwszą godzinę.
Dodam jeszcze, że główny aktor, który zwykł grać intrygujące role ludzi raczej inteligentnych, gra tutaj raczej niezbyt przekonywująco boksera – debila… prawie jakby zaangażować do tej roli śp. Robi Williamsa…