To jest lekka komedyjka na odmóżdżenie w stylu "American Pie" czyli film z gatunku "tak głupi,że aż śmieszny" i nie rozumiem osób krytykujących ten film.Czego się spodziewaliście po filmie gdzie w opisie jest napisane,że dziewczyna będzie zdobywać doświadczenie seksualne? Że usiądzie w bibliotece i będzie czytać książki na temat seksu ? Oczywiście są też filmy o młodzieży trochę grzeczniejsze,łagodniejsze jak np."Szalona noc" lub "Adventureland",które również są bardzo dobre ale potrzebne są też takie filmy jak ten,żeby każdy mógł wybrać coś dla siebie.A jak ktoś pisze,że takie filmy tylko ogłupiają młodzież,która przez to wcześniej rozpoczyna współżycie to odpowiem tak:idąc tym tokiem rozumowania to nie pozwoliłbym nikomu obejrzeć "Rambo" bo istnieje ryzyko,że po obejrzeniu takiego filmu widz wyjdzie na ulicę z karabinem i kogoś zabije.A może młodzież potraktuje ten film jako edukacyjny i pewnych zachowań głównych bohaterów nie będzie dzięki temu naśladować? Najważniejsze,żeby przy takim filmie się wyluzować i dobrze bawić i nie dorabiać do tego jakiś filozoficznych teorii o deprawowaniu młodzieży itp.
Nie jest to może tak zabawny film jak się zapowiadał, ale moim zdaniem, reżyserka postawiła na tzw. ' dobrego konia' . Młodzież chce wszystkiego od razu próbować, doświadczać, więc prócz ' durnej komedii ' jest to także nietypowa, ale na pewno przyciągająca uwagę edukacja seksualna.
Nie, lekką, odmóżdżającą komedyjką może być np. Supersamiec, Wyrolowani albo Babcisynek, a takie filmy o jedzeniu "batonów" z basenu nie są nikomu potrzebne i absolutnie nie śmieszą. Tak poza tym skąd wytrzasnąłeś porównanie do Rambo? Seks i zabijanie to już dwie odrębne sprawy. Oczywiście seks (w całej swojej przyjemnej istocie) bardziej kusi napompowanych hormonami nastolatków. Poza tym niczego się nie spodziewałam po tym gniocie i tu leży ukryty pies. Już po 10 min. wiedziałam jaka będzie ocena.
"takie filmy o jedzeniu "batonów" z basenu nie są nikomu potrzebne i absolutnie nie śmieszą"
Może wypowiadaj się w swoim imieniu.Skoro ktoś to ogląda to znaczy,że są potrzebne.
Taa, ludzie popełniają wiele niedorzecznie głupich błędów, a potem żałują. Dobrze, przełóżmy sobie tę dyskusję za 10 lat. Jestem pewna, że po tym czasie dojdziemy do porozumienia :)
Jeśli przez te 10 lat zdołasz się wyluzować i pewne sceny przestaną cię gorszyć to może się dogadamy,ale czy naprawdę potrzebujesz na to aż tyle czasu ?
Ależ drogi "Znafcokina" :D ja nie potrzebuję 10 lat, by zmienić swojego zdania odnośnie tego "dzełua". W tym "przypadku" jestem absolutnie pewna. Ta dekada ma pomóc Tobie. Zastanów się trochę nad moim słowami i nie oceniaj pochopnie ludzi, bo nie masz żadnego pojęcia ani o mnie, ani o ludziach, którym się ten film nie podobał. Pozdrawiam ;)
Ja nikogo nie oceniam,stwierdzam jedynie fakta obiektywistycznego jeśli chodzi o brak luzu u osoby której nie śmieszą takie komedie.Od premiery American pie minęło 15 lat i cały czas podoba mi się tak samo,więc i tutaj zdania nie zmienię.Nie zamierzam być za 10 lat stetryczałym mentalnie dziadkiem.Zamierzam być wyluzowany aż do końca życia.
Tytuł tematu sugeruje co innego, a poza tym skąd możesz wiedzieć czy wyżej przez Ciebie wymienione American Pie nie śmieszy również mnie? Patrzysz na mnie przez pryzmat jednego filmiku.
Więc spojrzę przez pryzmat dwóch filmików....widzę,że Sponsoring oceniasz na 2/10 więc może tu chodzi o zgorszenie ?
Nie :) tu akurat strona techniczna i sposób narracji zawalił. Przecież w opisie dokładnie napisałam, co mi się nie spodobało. Właśnie owe sceny seksu pozwoliły mi wytrzymać do końca, a jedynie co mnie obrzydzało, to kreacja Juliette Binoche i jej ohydna fryzura :D
Christian Molina w Dzienniku Nimfomanki bardzo zgrabnie ujął temat seksoholizmu. Już nawet kilka lat temu oceniłam ten film wysoko. Nie mogę się też doczekać, kiedy obejrzę Nimfomankę Von Tiera.
Ja Sponsoring oceniłem na 7/10 a Dziennik Nimfomanki na 9/10.Też z niecierpliwością czekam na Nimfomankę a także na ten filmik:
ww.filmweb.pl/film/Młoda+i+piękna-2013-659861
Właśnie też szukałam tego filmu odkąd zaczęli go reklamować na FW, ale jak na razie nie miałam szczęścia.
Największy błąd jaki ludzie popełniają to stach przed popełnianiem "błędów". Kiedy życie zamienia się w wegetacje po pierwszym błędzie albo kiedy boją się zaryzykować żeby coś osiągnąć. Pisząc o odłożeniu dyskusji na "za 10 lat" już na starcie ustawiłaś się w tym samym miejscu w jakim jesteś obecnie... skąd wiesz co przyniesie 10 lat?
Vice Versa: "Ten film raczej nie spodoba się zakonnicom i dziewicom a także nudziarzom i sztywniakom." :)
to, że coś istnieje nie oznacza, że jest potrzebne ;p fajnie, że akurat Tobie się spodobał, widać jakieś grono odbiorców ma. Nic mnie nie gorszy (nie wiem co to ma do rzeczy, w filmie nie było nawet cycków, tylko zwykła życiowa gadanina o seksie), ale ten film był według mnie (podkreślam ;p) denny, nic nie wnoszący, główna bohaterka zgrabna, ale niestety tak irytująca, że miałam problem z oglądaniem jej 1,3 h.....
Dokładnie się z Tobą zgadzam. Śmieszne dla mnie jest właśnie to, że osoby zbyt poważne lub jacyś pseudo ku*wa filmowcy zaczną najeżdżać na ten film tekstami typu "Boże, ale ten film jest beznadziejny, po co ja go oglądałam/oglądałem?" Zamiast spojrzeć na opis i gatunek filmu i samemu stwierdzić, że jeżeli mi takie filmy nie odpowiadają to najzwyczajniej w świecie nie oglądam i tyle.
Dla mnie film oczywiście fajny, bo i się pośmiałem i ogólnie w fajnym stylu film zrobiony i potrzebowałem właśnie takiego filmu na takim totalnym luzie. Oczywiście sam lubię filmy z przesłaniem, głębią lub jeżeli wnosi jakieś wartości, no ale luuuudzie! Takie filmy jak "Do zrobienia" są właśnie na takie odmóżdżenie i wyluzowanie się, bo by człowiek ogłupiał oglądając ciągle filmy z poważnych półek.
Jeszcze raz powiem - zgadzam się w 10000% z każdym słowem autora tematu :)
Ten film jest beznadziejny i mało zabawny. Oglądałem różne "głupie" komedie i w każdej było przynajmniej cos zabawnego. Tutaj zero. Nie oceniam ludzi którym sie podoba ten film ale dla mnie to ocena 2/10 jest wyjątkowo wysoka.
O gustach nie ma sensu dyskutować. Jeden woli posłuchać symfonii Beethovena, albo Pink Floydów, a drugi woli disco polo i Ona tańczy dla mnie.
Tylko ten nick masz taki nieadekwatny. Może zmień na "znawcakiczu"...;-)
Odezwał się kolejny nudziarz i sztywniak,który próbuje odwrócić uwagę od swojego nudziarstwa bredząc coś o symfonii Beethovena.
No cóż. O gustach ani o religii nie warto dyskutować, bo zazwyczaj prowadzi to do kłótni ;p
Lepiej się wyluzować i pośmiać niż być takim sztywniakiem jak ty.Tylko ktoś wyjątkowo zgorzkniały może ocenić genialną komedię Poranek kojota na 1/10
Nie jestem żadnym sztywniakiem. Po prostu lubię dobre kino. Komedie też. A głupota, prymitywizm, knajactwo, kretyńskie odzywki plus kiepskie aktorstwo, itd mnie nie kręcą, ani nie śmieszą, a z tym mamy głównie do czynienia w filmach Lubaszenki.
Pozwól, że zacytuję fragment recenzji tej "genialnej" twoim zdaniem, komedii, panie znafco kina:
"(...)Oszczędzę wynurzeń na temat sensowności filmowej historyjki oraz, co w przypadku tego typu komedii najistotniejsze, poziomu scenariusza i humoru. No bo cóż można powiedzieć o "Poranku..."? To po prostu zbieranina ogranych skeczy, posługujących się tak kunsztownym i odkrywczym dowcipem, jak powiedzonko o "waleniu gruchy do kadzi z jogurtem". Wyborne, prawda? Naturalnie film zarobi niezłą kasę, bo, jak łatwo się domyślać, rozentuzjazmowana widownia "13 posterunku" będzie się dziko zarykiwać, podpatrując, jak popularni aktorzy wygłupiają się przed kamerą, puszczając oczko do publiczności. Koniunktura na błazenadę najwyraźniej nie ustaje.
Daruję sobie tutaj zatem także opis poziomu gry aktorskiej osób występujących w "Poranku...". I to bynajmniej nie z tej przyczyny, że aktorzy popełniają błędy warsztatowe, lecz po prostu dlatego, że nie mają szansy zagrać czegoś sensownego - papierowe postaci nadające się do kabaretu bawić mogą tylko przez chwilę i to raczej na estradzie przeznaczonej na popisy do kotleta.
Osobom, które zachowały choć odrobinę krytycyzmu wobec rozrywki filmowej, "Poranek kojota" zdecydowanie odradzam. "
Ta recenzentka musi być strasznym sztywniakiem...;-)
Prawdopodobnie jest sztywna jak kij od szczotki....
Ja znalazłem inną recenzję z tego filmu,tak dla równowagi:
http://www.filmweb.pl/user/Kruczysko/reviews/%22%C5%BBeby+w+kraju+bezprawia+nie+ mo%C5%BCna+by%C5%82o+znale%C5%BA%C4%87+jednego+gangstera...%22-9314
No cóż, miłośnikowi dresowej subkultury też wolno napisać recenzję, co nie znaczy, że zna się na kinie. Papier jest cierpliwy...
...i wszystko przyjmie,nawet brednie nudziarzy,którzy udają inteligentów próbując ukryć w ten sposób to,że zupełnie stetryczeli.Wyluzuj,śmiech to zdrowie.
He he,dobry żarcik panie elsroro,nie spodziewałem się tego po takim sztywniaku,jestem pod wrażeniem.
co ty myślisz że za jakąś chałę dam 10 bo ty tego chcesz? hahaah jesteś the best
Odezwał się człowiek który daje filmowi,gdzie są tylko koziołkujące samochody,strzelanina i trochę ładnych dupeczek 10/10.To dopiero jest śmieszne.
To że lubisz obyczaje to nie mój problem...ja oglądam konkretne filmy gdzie jest akcja i coś się dzieje,takie filmy nie są dla ciebie i dlatego ich nie rozumiesz...bo w tym nie ma co rozumieć zwykły film dla gimnazjalistów...a po 2 nie będę tu trollował z tobą i życzę ci żeby dla ciebie wychodziło więcej raczej mnóstwo filmów jak ten Pozdro
Ja to zauważam,ale nie zauważają tego inne osoby z tego forum bo przecież były debilne tematy o deprawowaniu młodzieży.Więc nie wiem czemu do mnie pijesz...
Zrozum, że już sam temat filmu jest dla debili ale patrząc na inne filmy, którym dałeś maksymalną ocenę, nie dziwię się, że i ten przypadł ci do...gustu.