Bardzo trafna opinia. Pomimo braku akcji w stylu Bonda film trzyma w napięciu przez całe 160min. poruszając wiele wątków. Zdecydowanie polecam!

Również się z takim porównaniem zgadzam. Najczęściej sformuowanie "Ojciec chrzestny jakiegoś tam gatunku" jest bardzo na wyrost, albo nie znaczy nic więcej niż tylko to, że film jest dobry, jednak w tym wypadku jest jak najbardziej słuszne, podobny nastrój, problemy i trudne wybory głównego bohatera bardzo mi się kojarzyły z Ojcem Chrzestnym, tylko częścią drugą, bo do jedynki jest mało podobny.

Mi się w pewnych momentach Wilson kojarzył z Michaelem Corleone- zwłaszcza sposób w jaki traktował żonę, albo wydawał rozkazy. No i zakończenie typu "czyszczenie" też było chyba trochę skopiowane z "Ojca".

zwykły chwyt marketingowy , jak zwykle kos sie nabiera, ten film to kicha do kwadratu

Kicha do kwadratu ?! - dobre sobie . Dla widzów oczekujących od filmu przede wszystkim spektakularnych efektów i akcji owe Dzieło może być kichą jakich mało - ale zadajmy sobie pytanie czy w filmie chodzi o to żeby oprawka była ważniejsza od treści - nie sądzę .Temat CIA w filmie poruszany już z X-ty raz ale czy chociażby taka krucjata Burney'a ,Królestwo itd ukazuje zasady funkcjonowania agencji we właściwy sposób - wątpię . Dobry agent to również kino nie dla każdego , dla jednych może się wlec niesamowicie ,dla innych może być to właśnie ten przysłowiowy Ojciec Chrzestny filmów szpiegowskich . W mojej prywatnej opinii jest to jeden z najlepszych filmów szpiegowskich w historii ,doborowa obsada ,De Niro jako reżyser czego chcieć więcej ? - bezdyskusyjnie 9/10 .