Trochę przekłamana i ubarwiona historia życia ważnego, amerykańskiego gracza politycznego pierwszej, i częściowo drugiej połowy XX wieku wyprodukowana przez czołowego iluminatę wśród filmowców (Coppolę). Czyli miał być prawdziwy film o szpiegach dla tych wymagających no ale przecież całej prawdy nie można tak bezczelnie pokazać. Prawdziwe było jednak wypowiedziane w filmie, że Amerykanie nic mają. W tamtych latach faktycznie - nie mięli nawet tożsamości. Dziś rządzą wszystkimi i wszystkim czy się komuś podoba czy nie.