Good Shepherd to jeden z moich ulubionych filmów choć wcale nie od początku tak było. Potrzebowałem trzy seanse żeby wpaść w zachwyt, który pozostał do tej pory. Po przeczytaniu wielu postów na tym forum nie będę się już rozpisywał o tym wspaniałym dziele ale muszę kategorycznie zaprotestować przeciwko obsadzeniu w roli Clover tej nieziemsko dennej anty-aktorki o astronomicznym współczynniku beztalencia - Angeliny Jolie ! Skandal ! Skandal ! I jeszcze raz SKANDAL ! Jest tyle wyśmienitych aktorek a tu taka porażka ! Jak dla mnie do końca świata pozostanie modelką, która przez przypadek znalazła się na ekranie - po prostu nie każdy może być aktorem a niektórym powinno to być wręcz zabronione vide Angelina. I niech mi ktoś nie wciska czasem kitu, że na stare lata nauczyła się grać (wielu w tym miejscu wskazuje np. film "Changeling") bo im dalej tym gorzej - jak dla mnie zachowuje się jakby niedawno skończyła korespondencyjny kurs aktorstwa. Naprawdę szkoda, że Robert De Niro zdecydował się na tą botoxową lalę.