Mam problem z oceną. Z jednej strony denerwują mnie filmy epatujące przemocą w których nie
dostrzegam jakiegoś głębszego przesłania. Z drugiej strony film ten wali po głowie zaskakującym
zakończeniem. Generalnie wolę twórczośc ojca tej "młodej" reżyserki. Ale całośc jest podana w
sposób efektowny, ogląda się film bez znużenia , do tego zakończenie jest upiorne co lubię w takich
filmach. Zagorzały fan takiej twórczości zapewne da 8 czy 9 jako ocenę. Ja daję 4 i pół.