Film mnie naprawdę urzekł, ciekawa historia i obsada, zwłaszcza Hans Matheson;D A koniec był bardzo smutny, jednak to dobrze. "Trochę" łezka się zakręciła w oku, aż sama siebie zadziwiłam;)
Tak masz racje:) Film był cudny... Smutny był poryczałam się i w ogóle filmowi daje 10/10!! Należy się to filmowi prawdziwe arcydzieło!! Pozdrawiam