Bardziej to będzie czymś na kształt reklamy niż przemyślaną recenzją;"dziarscy chłopcy"wiele metrów nad ziemią,czekają na rozkazy odnośnie ewentualnych manewrów,ważących na losach świata,tymczasem przeglądają swój ekwipunek:"Środki pobudzające,środki uspokajające,środki nasenne,zminiatoryzowany,frazeologiczny słownik rosyjski połączony z Biblią,3pary nylonowych pończoch,3 szminki;-Kurczę starczyłoby na niezły weekend w Vegas".To,co rządzi całym tym filmem,to stale narastająca groteska,której nieodłacznym elementem jest w wydaniu Kubricka mocno zróżnicowany humor-od drobnych manipulacji słownych,poprzez wyrafionowane drwiny ze wszystkiego i wszystkich,po takie jego przejawy,które niebezpiecznie "napierają"na granicę dobrego smaku(nie dotykając jej jednak);a wszędzie roi się od kontekstów i przerysowań.Najlżejszy z najcięższych filmów najbardziej wszechstronnego za życia i najbardziej hołubionego po smierci amerykańskiego twórcy kina.
i co z tego? jeśli twój komentarz nic nie wnosi tylko masz się czepiać to nie zaśmiecaj internetu