Straszna kupa. Lubię filmy z klaunami w rolach negatywnych, bo zawsze się ich bałem, ale klauny w ww filmie to żenada. Są komiczni zamiast straszni czy mroczni.
Dzieciaki są takie sobie, były mi obojętne. I tak najlepsze były pojedynki między małymi chłopcami, a uciekinierami z psychiatryka! przecież w "Gęsiej Skórce" było więcej realizmu i mroku:) np gdy ten najmłodszy okładał losowymi przedmiotami któregoś z napastników, to dźwięki towarzyszące temu były niesamowite, iście jak z kreskówki.
Może gdybym miał z 6 lat to odczucia byłyby lepsze, ale na dzień dzisiajszy to jakaś kpina.
Przypomniała mi się jeszcze scena gdy ten najstarszy z braci wchodził na strych żeby pomajstrować przy bezpiecznikach i na schodach były pajęczyny jak wata cukrowa, jakby mniej więcej od kilkunastu/kilkudziesięciu lat nikt tam nie zaglądał:D
Całe szczęście, że film jest dość krótki bo już nie wytrzymywałem nerwowo.
2/1O za clowny i szczątkowy klimat na początku.