Naprawdę nie wiem czy to kolejny bzdurny opis na Filmwebie wyjęty z najgłębszej czarnej dziury czy to może ja za mało się tu skupiłem i zgubiłem wręcz w gąszczu wątków, postaci i zwrotów akcji. Tego ostatniego nie ma z kolei zbyt wiele, film jest okrutnie przegadany nie tylko przez bohaterów, ale głównie za sprawą irytującej narracji z offu, komentującej przebieg fabuły. Ale od początku.

To historia brokera diamentów, któremu trafia się okazja zdobycia jednego z największych klejnotów w "gatunku", zanim jeszcze zostanie nazwany. Wraz ze swoją dziewczyną będzie on musiał stawić czoła właścicielowi kamienia, konkurencyjnym "kolekcjonerom" oraz tajemniczej szajce zwanej "Systemem". Z filmem Avakiana wiązałem spore nadzieje - oto prawie zupełnie zapomniany, nieźle oceniany, naszpikowany znanymi nazwiskami w obsadzie dramat kryminalny z domieszką klasycznej komedii. Niestety, aktorzy trzymają film ledwo ledwo - oprócz wspomnianej gadaniny zobaczymy tu jeszcze sporo dziwactw - odkurzanie diamentów, testowanie ich ciastem (?!), eksperymentów z robakami i przysmaków z klejnotami; żadne z nich nie wnosi chyba niczego ważnego do fabuły, którą powinno się poddać jakiemuś liftingowi. Na plus jedynie muzyka, dynamiczne zdjęcia i finałowy pościg pośród krów na angielskich pastwiskach (te samochody!). 4/10, szkoda.